Na związanych kurtkach, czołgać się i nie wstawać

W minionym tygodniu Zawodowa Straż Pożarna z Nowej Soli zorganizowała dużą akcję prewencyjną na Kocim Stawie. W sumie trzydziestu strażaków uczyło dzieci i młodzież z nowosolskich szkół bezpiecznego zachowania nad wodą w czasie zimy. Termin nie był przypadkowy, bo tuż przed rozpoczęciem ferii zimowych. – Tłumaczymy, że nie wolno wchodzić na niestrzeżone akweny wodne jak jeziora, stawy, rzeki, glinianki. Chcąc pojeździć na łyżwach należy wybierać zorganizowane, sztuczne lodowiska, jak nasze przy ul. św. Barbary – mówi Sławomir Ozgowicz, zastępca komendanta powiatowej straży pożarnej w Nowej Soli.

Strażacy choć przede wszystkim ostrzegali przed wchodzeniem na lód, to w praktyce pokazywali, co zrobić, gdy już do tego dojdzie. Opowiadali o konsekwencjach takiej lekkomyślności. – Zaprosiliśmy na dzisiejszą akcję zainteresowane jednostki OSP. Wszędzie, w każdej gminie są jakieś akweny wodne a obecna mroźna zima sprawia, że są zamarznięte. Strażacy ochotnicy mogą podejrzeć naszą prezentację i stać się bogatszym o te doświadczenia – stwierdza S. Ozgowicz. Przyznaje, że w przypadku zgłoszenia o człowieku pod lodem, to ochotnicy mogą dojechać pierwsi, a dopiero za chwilę nowosolska jednostka zawodowców. Dlatego tak ważne, żeby umieli skutecznie i bezpiecznie dla siebie ratować życie.

Otoczeni wianuszkiem młodzieży strażacy w specjalnym kombinezonie wskakiwali do wykutego w stawie przerębla pokazując, jak się bezpiecznie z niego wydostać. Podkreślali, że w pierwszej kolejności świadkowie muszą szybko dzwonić pod 112. Czekając na pomoc, która w takich sytuacjach dłuży się w nieskończoność, zachowywać się zgodnie z zasadami. – Nie wolno machać rękami, bo utracicie ciepło. Jak ciąży wam ubranie, gruba kurtka czy ciężkie buty, sukcesem będzie ich zrzucenie z siebie. Docieramy do krawędzi lodu i staramy się za coś chwycić. Wydostajemy się czołgając po lodzie, nie wstajemy – tłumaczyli strażacy. Zademonstrowali też, jak za pomocą sznura z kurtek można rzucić „linę” osobie uwięzionej w przerębli. – Możecie też wykorzystać do tego sanki. Znowu bardzo ważne, nie wolno podchodzić do osoby w przerębli w postawie stojącej, też trzeba się doczołgać – zaznaczali strażacy.
Ogniowi ratownicy ubrani w specjalne kombinezony co chwilę wskakiwali do lodowatego przerębla, żeby każdą z sytuacji pokazać w praktyce. Do wzięcia udziału w pokazie zostali też zaproszeni przedstawiciele koła wędkarskiego. – To grupa ludzi, której zdarza się wędkować na lodzie. Ważne, żeby wiedzieli, co wtedy robić – oznajmia S. Ozgowicz.

W strażackie przedsięwzięcie włączyła się nowosolska policja. Justyna Sęczkowska zwraca uwagę, że funkcjonariuszom bardzo zależy na bezpieczeństwie najmłodszych, dlatego są dziś obecni nad kocim Stawem. – Spotykamy się z uczniami w szkołach, gdzie cały czas mówimy o bezpiecznych zachowaniach. To ważne, żeby wszystkie dzieci całe i zdrowe wróciły po feriach na lekcje – mówi J. Sęczkowska. Dużą wagę zajęć praktycznych w terenie podkreślali nauczyciele z gimnazjum nr 1 i Szkoły Podstawowej nr 1.
– To, co pokazują nam strażacy, jest bardzo ciekawe. Staramy się jednak nie wchodzić na takie zamrożone stawy czy jeziora. Rodzice też stale nam o tym przypominają. Wiemy, że to niebezpieczne. Wolelibyśmy nie znaleźć się nigdy w sytuacji, kiedy będzie trzeba wykorzystać pokazywane nam tutaj metody – przyznają zgodnie gimnazjaliści Marta Gorczyca, Filip Krasiński i Nikola Piszlewicz.
Monika Owczarek

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content