Wysyp grzybów. Gdzie znajdziemy najwięcej?
Ostatnie tygodnie są bardzo łaskawe dla grzybiarzy. W lasach roi się od czarnych łebków, kani, borowików czy zielonek. Większość już suszy się w naszych domach dając niepowtarzalny aromat. Praktycznie każdy z nas uwielbia grzybobranie, a my wspólnie z Nadleśnictwem Nowa Sól oraz sklepem Brico Marche zachęcamy do dzielenia się z nami zdjęciami z leśnych wypraw
Zanim wybierzemy się do lasu powinniśmy pamiętać o kilku podstawowych zasadach leśnego savoir vivru. – Wjazd do lasu grozi upomnieniem, albo mandatem w wysokości do 500 zł. Jeśli grzybiarz zostaje któryś raz z rzędu przyłapany na nieprzestrzeganiu tego przepisu, z pewnością zostanie ukarany mandatem – ostrzega Beata Kątna z Nadleśnictwa Nowa Sól.
Do lasu można wjeżdżać tylko w przypadku, gdy drogi są oznaczone znakami drogowymi lub znajduje się na nich informacja, że są dopuszczone do ruchu przed nadleśniczego.
– Jeśli takich informacji nie ma oznacza to, że jest to droga wewnętrzna i można się nią poruszać tylko pieszo lub rowerem – podkreśla B. Kątna.
Do naszej redakcji wpłynęło w ostatnim czasie bardzo wiele zdjęć od grzybiarzy. Jedną z osób, która postanowiła się pochwalić wyjątkowym znaleziskiem jest pani Jolanta Dolna, która sfotografowała coraz bardziej popularną kozią brodę.
– Od 2014 r. kozia broda nie jest już pod ochroną i – co nas cieszy – sprzedawcy oraz kupujący coraz częściej się tym grzybem interesują i mamy zapytania, czy sprzedaż koziej brody jest legalna. Grzyb ten budzi wciąż trochę wątpliwości – dodaje B. Kątna.
Jak podkreśla B. Kątna wchodząc do lasu powinniśmy pamiętać o tym, że jesteśmy tam gościem. – To my wchodzimy w świat zwierząt i roślin. Powinniśmy się tak zachowywać w lesie, jak byśmy chcieli, żeby ktoś się zachowywał w naszym domu. Jeśli mamy siły wynieść z lasu śmieci czy chociażby plastikową butelkę po napoju, to warto, a nawet trzeba ją zabrać – podkreśla pani Beata.
Jak donoszą nasi Czytelnicy, największe skupiska grzybów w naszym regionie, znajdują się w lasach za Przyborowem, Lubięcinem, przed Nowym Miasteczkiem oraz w okolicach Studzieńca. Lasy obrodziły w tym roku tak hojnie, że grzybów z pewnością wystarczy dla wszystkich.
Każdy, kto będzie miał wątpliwości dotyczące tego, czy jego grzyb jest jadalny czy nie, może udać się ze swoim znaleziskiem do sanepidu.