Ceny masła biją rekordy. Czy będzie jeszcze drożej?

Mieszkańcy są przerażeni wzrostem cen żywności. Najbardziej martwi ich masło, które w stosunku do poprzedniego roku zdrożało prawie dwukrotnie. Najwięksi entuzjaści tego produktu nie chcą rezygnować z jego kupowania, ale znaczna część przerzuca się na alternatywną margarynę lub… robi masło samodzielnie

Jeszcze kilka miesięcy temu za 200 g masła płaciliśmy w sklepach ok. 4,29-4,50 zł. Jednak w ostatnim czasie ceny masła poszybowały znacząco w górę. Za kostkę płacimy dziś w sklepach od ok. 5 do nawet ponad 8 zł. Jest to cena produktu, który zawiera przynajmniej 82 proc. tłuszczu mlecznego. Tańsze są miksy, produkty na bazie masła, ale na półkach pojawiło się też więcej mniejszych opakowań – np. 170 g, za które klienci płacą jak za „dawną” kostkę, czyli ok. 4 zł.

Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” podaje, że cena masła wzrosła na świecie dwukrotnie, ale aż o 70 procent w ciągu kilku tygodni.

Nabiał drożeje na całym świecie, a najlepszym tego przykładem jest masło.

Według raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), wzrost cen spowodowany jest spadkiem produkcji mleka w kluczowych regionach oraz niekorzystne warunki pogodowe. „W Unii Europejskiej rynek w ostatnich dwóch latach był niemal zalewany przez nadprodukcję nabiału. A wszystko przez niedawną liberalizację unijnych przepisów, która doprowadziła do zniesienia w Unii Europejskiej kwot mlecznych. Stało się to po 30 latach obowiązywania systemu w UE, w Polsce to było 11 lat. Zniesienie limitów doprowadziło do zwiększenia produkcji, ogromnego spadku cen, z którego mogli cieszyć się konsumenci, ale dla producentów to nie była dobra sytuacja. Nie mieli na inwestycje, płace i często popadali w długi. Teraz to się mści” – za tvn24.pl

W ślad za drożejącym masłem konsumenci przerzucają się na tańsze produkty do smarowania, które są pewną alternatywą, ale część z nas decyduje się na samodzielną produkcję masła domowymi sposobami.

– Od niedawna zaopatruję się w mleko prosto od krowy. Na moją trzyosobową rodzinę kupuję tygodniowo pięć litrów mleka. Przywozi mi je rolnik prosto pod dom. Pijemy dużo świeżego, ale część zostawiam na zsiadłe. Robię też sama ser i masło. To bardzo proste. Jeśli chodzi o ser, to zsiadłe mleko należy krótko gotować na wolnym ogniu. Ono się zetnie. Następnie odsącza się serwatkę i mamy ser. I to jaki pyszny! – chwali pani Grażyna z Nowej Soli. Zdaniem gospodyni równie mało skomplikowana jest produkcja masła.

– Używam śmietany z mleka od rolnika, ale można użyć produktu pasteryzowanego. Ważne żeby śmietana miała 30-36 procent tłuszczu. Do ubijania używamy miksera. Ciekawe jest to, że jeśli śmietana będzie za ciepła, to masło wyjdzie miękkie i trudno będzie je wypłukać i uformować; jeśli jest za zimna, to proces ubijania będzie trwał dłużej. To się wyczuje po kilku próbach – uśmiecha się nasza rozmówczyni.

Optymistyczne jest jednak to, że w dalszym ciągu płacimy za masło mniej niż nasi zachodni sąsiedzi, którzy na kostkę wydają 9,2 zł, ale do przekroczenia tego progu już niewiele nam brakuje.

Zdaniem ekspertów ceny masła spadną, ale zanim do tego dojdzie, może minąć kilka miesięcy, jednak i tak nie będzie to powrót do pierwotnego poziomu.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content