Mieszkańcy 14 ulic na Zatorzu…

… muszą uzbroić się w cierpliwość. Wydłużony został termin realizacji prac na osiedlu. Powodem są tzw. kolizje. Usunięcie ich zajęło ponad 90 dni. Choć wiadomość ta może nie być zadowalająca, to w gruncie rzeczy powinna mieszkańców cieszyć, bo do tej pory mieszkali na tykającej bombie gazowej

Inwestycja na Zatorzu podzielona jest na dwie części. Pierwsza finansowana jest ze środków rządowych z Programu Rozwoju Infrastruktury Drogowej na lata 2016-2016 i obejmuje trzy drogi publiczne, na które składają się ulice: Słowackiego, Narutowicza, Długosza, Dygasińskiego oraz części Lelewela, a następnie Wierzyńskiego i Solskiego.

Zadanie numer dwa to pozostałe z 14 modernizowanych na Zatorzu ulic, czyli: Szymanowskiego, Reymonta, Broniewskiego, Kruczkowskiego, Asnyka, Norwida, Gałczyńskiego, pozostała część Lelewela i Długosza, początek od Szymanowskiego i końcówka od Przyszłości. Zadanie drugie finansowane jest w całości ze środków własnych budżetu miasta.

Termin zadania pierwszego przesunięty został z 30 października na 15 listopada.

Drugie zadanie ma się zakończyć przed nowym rokiem.

– Powodem przesunięcia jest kilkadziesiąt kolizji, na które natrafiliśmy w czasie realizacji. Spodziewamy się, że gdy wejdziemy na Szymanowskiego i Reymonta, które jeszcze nie są rozpoczęte, jeszcze możemy napotkać na kolizje – głównie z gazem. Okazuje się bowiem, że na obszarze tego osiedla gaz położony został w systemie gospodarczym 20-30 cm pod powierzchnią.

Każde przyłącze do domu wymagało przełożenia – informuje Ewa Staruch z urzędu miasta w Nowej Soli.
W związku z kolizjami wzrosły koszty inwestycji. Miasto musi pokryć z własnych środków.

– Łącznie to około 60 tys. zł. Jednak przy koszcie całej inwestycji nie jest to duża kwota – dodaje E. Staruch. Przypomnijmy, że koszt całkowity przebudowy to ok. 8 mln zł.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content