W wodzie czują się jak ryby

SPORT W WIEKU ŚREDNIM – Kiedy przyszłam pierwszy raz, to czułam wielki dyskomfort, bo od dziecka panicznie bałam się wody i z tym moim pływaniem było różnie. Wiec byłam mocno zestresowana. W tej chwili niektórym nowym paniom jestem stawiana za przykład, że można tak dobrze bawić się w wodzie ćwicząc. To zasługa pani Małgosi. Rozruszałam się, oswoiłam i nie wyobrażam sobie, gdyby miało nie być tych zajęć – mówi Barbara Zbroja, weteranka zajęć aqua aerobiku

Tym razem w ramach naszego cyklu „Sport w wieku średnim” zanurzamy się w kolejnej formie aktywności, z której korzystają nowosolanki. Przed tygodniem napisaliśmy o gymsticku, tym razem z lądu schodzimy do wody na zajęcia z aqua aerobiku. Panie w różnym wieku, także tym średnim i senioralnym, dwa razy w tygodniu ćwiczą na basenie w starej „siódemce” pod okiem instruktorki Małgorzaty Szymańskiej. Ta forma aktywności to połączenie aerobiku i pływania, w której nie trzeba być wielkim pływakiem, żeby na basenie spokojnie sobie poradzić. A korzyści z uczestnictwa w tych zajęciach są ogromne.

– Taki trening wzmacnia i uelastycznia mięśnie, wysmukla sylwetkę, poprawia krążenie, zapobiega występowaniu stresu, opóźnia ozanki zmęczenia, poprawia samopoczucie i daje satysfakcję – wylicza zalety treningu w wodzie M. Szymańska. W każdych zajęciach uczestniczy ok. 15 pań. – Niestety, problemem jest to, że na dziś nie mamy basenu z prawdziwego zdarzenia. Chętnych jest dużo więcej, ale miejsca brakuje, no i kłopot jest z dostępnością, bo basen jest obłożony przez inne grupy, a oprócz tego szkoła ma potrzeby. I tak w tym roku udało się, że mamy dwa razy w tygodniu zajęcia i to już jest sukces – mówi M. Szymańska. Problem, na który wskazuje, za rok pewnie się rozwiąże, bo będziemy mieć w Nowej Soli długo wyczekiwaną pływalnię (czytaj na stronie 3).

„Żeby być sprawną”

Barbara Jasiewska na zajęcia z aqua aerobiku przyjeżdża do Nowej Soli specjalnie z Kożuchowa.

– Każdy ruch jest wskazany, a ja jestem po operacji kręgosłupa. Tak że dla mnie ćwiczenia w wodzie są jak najbardziej wskazane. Trzeba z tego typu rzeczy korzystać, żeby jak najdłużej być sprawną. Basen w tym jak najbardziej pomaga. To też jest jakaś forma rozrywki, bo spotykamy się tutaj w fajnym gronie i mamy okazję pożartować, porozmawiać, miło spędzić czas – opowiadała pani Barbara przed wejściem do basenu.

– Spotkanie z koleżankami jest ważne, bo takie luźne rozmowy rozładowują napięcie, stres, który pojawia się u każdego. Do tego istotne są walory zdrowotne no i te endorfiny, które powodują, że człowiek jest z siebie zadowolony – uzupełniła koleżankę Małgorzata Kołodziej.
Od Bożeny Bednarz usłyszałem, że basenowe pląsy to dobra forma odskoczni od trudów codzienności.

– Tu człowiek się psychicznie odpręża. Przychodzimy tutaj, poznajemy nowe osoby, integrujemy się z innymi paniami. Jak człowiek wieczorem po tych zajęciach wróci do domu, to lepsze są te wieczory, bo jeśli się miło spędziło czas na ćwiczeniach, to potem to też przenosi się na bliskich – zaznaczyła B. Bednarz, która bardzo chwali prowadzącą zajęcia.

– Pani Gosia wprowadza bardzo dobry nastrój. To bardzo pozytywna osoba, która nas rozwesela, która wpływa dobrze na wszystkich do tego stopnia, że z niecierpliwością czeka się tego poniedziałku, a potem środy, żeby tutaj przyjść – dodała moja rozmówczyni.

– Można zmęczyć się na tych zajęciach? – zapytałem.

– Kąpielówek pan nie wziął, a byłaby okazja, żeby spróbować – uśmiechnęła się B. Bednarz.

– Zamówiłem sobie kąpielówki, które nosił filmowy Borat. Jak przyjdzie przesyłka, to na pewno skorzystam z tych zajęć… – zażartowałem i już zupełnie poważnie zapytałem, czy jest to forma aktywności przeznaczona tylko i wyłącznie dla pań.

– Nie jest powiedziane, że tylko dla pań, chociaż faktem jest, że panów nie ma. Z tego co pamiętam, był tylko raz jakiś Niemiec, który przyszedł ze swoją partnerką. Ale to tylko jednorazowo i  bardzo dawno. Stereotypy trzeba burzyć, więc zapraszamy także panów – śmiały się uczestniczki aqua aerobiku.

Weteranki basenu

Jedną z weteranek tych zajęć jest Barbara Zbroja, która w ćwiczeniach na basenie uczestniczy szósty rok. – Kiedy przyszłam pierwszy raz, to czułam wielki dyskomfort, bo od dziecka panicznie bałam wody i z tym moim pływaniem było różnie. Wiec byłam mocno zestresowana. W tej chwili niektórym nowym paniom jestem stawiana za przykład, że można tak dobrze bawić się w wodzie ćwicząc.

To zasługa pani Małgosi. Rozruszałam się, oswoiłam i nie wyobrażam sobie, gdyby miało nie być tych zajęć – mówi Barbara Zbroja, weteranka zajęć aqua aerobiku
Duszę sportowca ma Barbara Piekarska, w przeszłości oszczepniczka, która nauczona jest częstego treningu.

– Z Gosią jestem już od 1991 roku, tyle się ze sobą męczymy (śmiech). Wcześniej chodziłam do niej na zajęcia z aerobiku. Dla mnie trening jest pewnym nawykiem, który pozostał z lat młodzieńczych. Każdy ruch jest dobry, czy to bieganie, czy coś innego. Jeśli jest uprawiany grupowo, to jest łatwiej przyswajalny, bo inni ćwiczący mobilizują, pomagają.

W grupie jest po prostu raźniej. Samemu często jest trudno się do czegoś zmusić. Można mieć w domu prywatną siłownię, rowerek stacjonarny. Miałam, ale później robił za wieszak. Dlatego łatwiej jest trenować w grupie. Z tych zajęć jestem bardzo zadowolona i polecam każdej pani – zakończyła B. Piekarska.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content