Garaże zostały wysprzątane

Wielokrotnie zgłaszany gazecie oraz straży miejskiej problem składowania śmieci w garażach przy ul. Kaczkowskiego został rozwiązany

– To ciemne, zapomniane miejsce, w które można sobie bezkarnie przyjechać, zrzucić śmieci, nawet te duże gabaryty. I to uchodzi bezkarnie, bo nikt tej okolicy nie kontroluje – mówił w poprzednim roku na naszych łamach właściciel garażu na tyłach ul. Kaczkowskiego. – Kiedy w jednym z garaży mieszkali bezdomni, to bez przerwy przyjeżdżała do nich policja na zmianę ze strażą miejską, żeby ich kontrolować, sprawdzać, czy przetrwali kolejną noc. Czuliśmy się bezpiecznie, nikt nie wyrzucał żadnych śmieci, włamania też ustały. Od kiedy wywieziono bezdomnych, co zresztą tylko cieszy, że ktoś gdzieś znalazł im ciepły kąt, to nasze garaże znowu zostały zapomniane. I teraz mamy tu prawdziwe wysypisko – dodawał.

W poprzednim tygodniu wskazywane miejsce zostało kolejny raz wysprzątane. Straż miejska skierowała do sprzątania garaży osoby skazane na odpracowanie prac społecznych.

– Śmieci składowali tam sami właściciele garażów oraz okoliczni mieszkańcy, bo nie mamy złudzeń, że nie zwoził ich nikt z dalekich stron – komentuje Jacek Baranowski, strażnik miejski.

– Swego czasu ustaliliśmy sprawcę kradzieży bramy do jednego z tamtejszych garaży. Ukradły ją cztery osoby bezdomne, które zatrzymaliśmy, gdy targały bramę w kierunku skupu złomu. Sprawa skończyła się w sądzie, a brama wróciła do właściciela. W międzyczasie w garażu zamieszkały osoby bezdomne, kobieta i mężczyzna, oboje z problemami z poruszaniem się – wspomina strażnik nawiązując do tego, o czym mówił nam nasz Czytelnik. – Wspólnie z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej i Zakładem Usług Mieszkaniowych doprowadziliśmy do tego, że kobieta z paraliżem nóg otrzymała mieszkanie socjalne, a mężczyzna trafił do Domu Pomocy Społecznej w Kożuchowie. Usunęliśmy z garażu meble po nich, ale szybko na to miejsce nazrzucano nowe śmieci i zrobiło się wysypisko. Tradycyjnie w pewnym momencie zrobiło się przyzwolenie społeczne na wyrzucanie tam odpadów, to jak efekt kuli śniegowej. Jak już jeden wyrzucił, zrobili to kolejni – mówi J. Baranowski.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content