Czy do Reksa w końcu uśmiechnie się los?

Reks w nowosolskim przytulisku przebywa najdłużej. – Jest piękny, energiczny. Na spacerach radosny, a w klatce tak smutny, że serce krwawi. Nie lubi samców. Kolejna zima, a on wciąż jest bez swojego domu, z nosem przyklejonym do kraty tak, jakby czekał – opowiada pani Renata, wolontariuszka z Nowosolskich Adopcji Zwierząt

Praktycznie w każdym numerze „TK” publikujemy zdjęcia zwierząt, które czekają na adopcję. Tym razem wolontariusze z NAZ poprosili nas o szczególne wsparcie dla jednego z podopiecznych.

Reks jest pięknym pięciolatkiem w typie kopova (gończy słowacki pies), którego oddali jego poprzedni właściciele – staruszkowie nie mogli sobie poradzić z temperamentem tego psa.

– Reks wymaga doświadczonego opiekuna, potrzebuje bardzo dużo ruchu, musi się wybiegać. Jest silnym psem, który niezupełnie chodzi na smyczy, ale uczy się i robi duże postępy. Reks bardzo potrzebuje domu i odpowiedzialnych właścicieli. Klatka to nie jest miejsce dla niego – mówi wolontariuszka.

Reks w nowosolskim przytulisku przebywa najdłużej ze wszystkich psiaków. Dlaczego? – Jest piękny, energiczny. Na spacerach radosny, a w klatce tak smutny, że serce krwawi. Nie lubi samców. Kolejna zima, a on wciąż jest bez swojego domu, z nosem przyklejonym do kraty tak, jakby czekał – opowiada pani Renata. Podkreśla, że Reks jest jednym z najdłużej wyczekujących swojego domu. – To przykre, że pies, który z natury powinien mieć dużo ruchu, smutno spogląda przez kraty kojca. Reks nam gaśnie i podupada na duchu. Traci nadzieję, że jego los się odmieni, a czas działa na jego niekorzyść – dodaje wolontariuszka.

Miłośnicy czworonogów z NAZ próbowali już różnych sposobów na znalezienie mu domu. Publikowali wielokrotnie posty na Facebooku, prosili o nagłośnienie informacji o Reksie znajomych czy stowarzyszenia. – A on jak siedział, tak siedzi w przytulisku. Pomóżcie nam znaleźć dom dla Reksa – apelują wolontariuszki.

– Przy nim tylko jedna myśl przychodzi mi do głowy, że lepiej mieć jednego radosnego psa niż kilkoro ponurych ludzi obok siebie – mówi pani Renata. I dodaje: – Psy czują aurę swojego przyjaciela i zawsze potrafią go wesprzeć, również wtedy, gdy jest mu źle. A kto pomoże Reksowi? On potrzebuje miłości, swojego kąta na ziemi i domu z ciepłym, wyrozumiałym opiekunem. Nie chce nic oprócz domu i odrobiny miłości.

Każdy, kto chciałby dać Reksowi kochający dom, proszony jest o kontakt z Nowosolskimi Adopcjami Zwierząt. Wolontariuszka Edyta: 503 777 829, Elżbieta: 501 220 713, Magda: 887 920 267, Danuta: 696 398 921. Można również skontaktować się za pomocą strony NAZ na Facebooku.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content