Deszcz pada z sufitu
– W zatkanych rurach zbiera się woda i z czasem zaczyna cieknąć z sufitu mojej łazienki. Dlaczego ZUM nic z tym nie zrobi? – pyta Tadeusz Gontarewicz. – Wyłącznie wspólnota decyduje o przeznaczeniu pieniędzy na remonty w tym budynku, natomiast obecnie pomagamy jej znaleźć wykonawcę dla tych prac – odpowiada zarządca
Tadeusz Gontarewicz mieszka w jednym z budunków przy ul. Wyspiańskiego. W poprzednim tygodniu kolejny raz zdarzyło się, że woda zaczęła się lać z sufitu jego łazienki.
– Panie, to jakby deszcz padał, tyle jest momentami tej wody – opowiada T. Gontarewicz. – Rury są stare, od dziesięcioleci niewymieniane, więc często się zapychają, a że na łączeniach muszą być nieszczelności, to w końcu zaczyna przeciekać prosto nad moją łazienką. Jeszcze kilka takich awarii i nie tylko woda, ale cały sufit mi spadnie, nie wspominając o tym, że podłoga gnije, bo wypełnia się wodą – dodaje pan Tadeusz.
Nowosolanin denerwuje się, że w budynku w ostatnich latach wyremontowano dach i elewację, ale nie zabrano się kompleksowo za rury. – Mówi się i mówi do Zakładu Usług Mieszkaniowych, żeby coś z tym zrobili, ale to nie pomaga. Przyjadą albo nie przyjdą, obejrzą rury i tyle. Jest dach i ściany, a rury nie ruszone – denerwuje się T. Gontarewicz, którego mieszkanie znajduje się na parterze.
Na pierwszym piętrze, nad panem Tadeuszem, mieszka Dorota Przybylak. Ona również zmaga się z problemem zatkanych rur. – Wiele razy już tak było, że woda z kanalizacji wybijała przez moją wannę. Teraz dopiero co byli tu panowie z ZUM. Przetkali rury i wszystko zeszło. Czasem potrafi się wanna w połowie takim syfem wypełnić – mówi D. Przybylak. – Kiedyś mnie zalewała pani z drugiego piętra, ale na jej wysokości zmieniono instalację. Wszyscy znają problem, a słyszę, że i tak wspólnota ma teraz zamiar budować zasiek na kosze, a nie myśli o rurach. Tylko skoro pieniądze dla sąsiadki z góry się znalazły, to dlaczego nie dla nas? Czemu zaczęto remontować budynek od zewnątrz, jak w środku ciągle są awarie? – pyta pani Dorota.
Jak się okazuje zarzuty pod adresem ZUM są nieuzasadnione, a problem starych rur powinien zostać niebawem rozwiązany.
– We wskazywanym budynku rządzi wspólnota mieszkaniowa i to ona decyduje o tym, co jest lub nie jest w nim robione. My im tylko w tym pomagamy. W przeszłości to wspólnota podjęła decyzję, żeby wymienić rury tylko w części pionu, a nie od razu na całej wysokości. Następnie dach i elewację zrobili, bo taki był ich wybór – wyjaśnia Ireneusz Nieścioruk z ZUM.
– Obecnie wspólnota poprosiła nas o złożenie zapytań ofertowych do firm, które mogłyby wymienić resztę pionu. Czekamy na odpowiedzi, a jak już spłyną, to wówczas wspólnota zdecyduje czy którąś przyjąć, czy nie, czy któraś odpowiada jej możliwościom. Podkreślę raz jeszcze, staramy się maksymalnie pomóc w każdej sprawie, ale nie decydujemy o wydawaniu pieniędzy tej wspólnoty – zaznacza I. Nieścioruk.
- Anioły, nie ludzie [#retroKrąg] - 20 grudnia 2022
- Czym jest haloimpresjonizm? Dowiecie się dziś na Placu Wyzwolenia - 19 października 2022
- Strach w oczach uchodźców. Reportaż z granicy polsko-ukraińskiej - 23 kwietnia 2022