Trzy lata IdeiPro

– Linie produkcyjne do Brembo robiliśmy w Interiorze i u podwykonawców. Całość to było coś niesamowitego. Inwestycja, jakiej możemy już nigdy nie dostać. Żadna polska firma nie robiła dotąd tak dużego zakładu – mówił radnym Piotr Rudy, szef firmy IdeaPro

Miesiąc temu minęły trzy lata od powstania nowosolskiej firmy IdeaPro. A wszystko zaczęło się od kapitału zaledwie 50 tys. zł, wiedzy, umiejętności oraz doświadczenia jej założycieli.

– Pierwszą naszą siedzibą była niewielka salka konferencyjna w Parku Interior. Potem wprowadziliśmy się do pomieszczeń po żłobku. Było wiele tańszych miejsc w mieście, ale warto było być tam, w nowym budynku, czystym, schludnym, z infrastrukturą biurową – mówił prezes firmy Piotr Rudy do radnych miejskich z komisji gospodarczej, którzy w ubiegłym tygodniu odwiedzili fabrykę wybudowaną na południowej strefie ekonomicznej.

IdeaPro kolejno przejmowała powierzchnię hali produkcyjnej w Interiorze. Najpierw było to 200 m kw., potem 400, 600, a wreszcie prawie cała hala, która i tak stała się dla firmy zbyt mała. – Bywały momenty, że zbudowane w środku maszyny trzeba było rozebrać, żeby dało się je wynieść na zewnątrz i wtedy ponownie złożyć – wspominał P. Rudy.

Firma działając w Interiorze skorzystała też z możliwości ciągłego kontaktu z prowadzącymi park, a także z osobami działającymi w biurze Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej. – Pomogli nam się rozwinąć, ułatwili np. sięganie po granty. W drugim roku wiedzieliśmy już, że jeśli dostaniemy dofinansowanie, to budujemy własny zakład. Na 320 firm z województwa startujących w konkursie zajęliśmy siódme miejsce pod względem ilości przyznanych punktów – mówił szef IdeaPro.

Początkowo firma chciała od miasta kupić teren znajdujący się w sąsiedztwie Interiora, ale władze namówiły gospodarzy czwartkowej komisji do kupna działki na południowej strefie. Dziś nikt tej decyzji nie żałuje chociażby dlatego, że cena była lepsza, a teren, który wydawał się początkowo za duży, dziś jest na pewno w sam raz. Budowa trwała osiem miesięcy, a siedziba IdeaPro składa się z budynku biurowego oraz trzech hal produkcyjnych o różnej wysokości. W przeciwieństwie do innych nowosolskich zakładów trudno powiedzieć wprost, czym zajmuje się firma, ponieważ jej pracownicy potrafią zaprojektować i wykonać najróżniejszego rodzaju maszyny i linie produkcyjne dla wielu gałęzi przemysłu, m.in.: dla przemysłu ciężkiego, materiałów budowlanych, ceramicznego, chemicznego, hutniczego, odlewniczego, betoniarskiego, a nawet spożywczego.

Podczas opowiadania o firmie P. Rudy wrócił do chwili, gdy w 2016 roku odbierał nagrodę Ambasadora Średniego Biznesu. – Powiedziałem wtedy, że naszym marzeniem byłby duży kontrakt od światowego producenta z branży automotive. Te słowa były na wyrost, trochę dla marketingu i po prawdzie z niewiarą, a potem okazało się, że zatrudniło nas włoskie Brembo – przyznał P. Rudy.

Światowy producent systemów hamulcowych do samochodów i motocykli przymierzał się do budowy w Dąbrowie Górniczej jednego z największych tego typu zakładów na świecie, wartego około 160 mln euro. IdeaPro przez rok projektowała część zakładu, a następnie jako jedna z głównych firm działających bezpośrednio pod inwestorem zarządzała (od kwietnia 2016 do lutego 2018) częścią budowy inwestycji. Jednym z podwykonawców IdeaPro była nowosolska firma Mazel.

– Zbiegło się to z budową naszej fabryki. Linie produkcyjne do Brembo robiliśmy w Interiorze i u podwykonawców. Całość to było coś niesamowitego. Zlecenie, jakiego możemy już nigdy nie dostać. Żadna polska firma z branży odlewniczej nie robiła dotąd tak dużego tego typu zakładu. Finansowo duży zastrzyk, ale też zadanie, które przeniosło nas organizacyjnie 5-10 lat do przodu. Ten kontrakt nauczył nas zupełnie innego podejścia do organizacji pracy, do pracowników, standardów wykonania. Ciągle się czegoś uczyliśmy i dziś nie ma możliwości, żebyśmy się kogokolwiek bali pod kątem prowadzenia projektu inwestycyjnego. Być może już nigdy nie będziemy mieli też lepszej referencji w odlewnictwie, jak po tym zadaniu – podsumował historyczne zlecenie P. Rudy.

Obecnie firma zatrudnia około 70 osób. W niedalekiej przyszłości istnieje możliwość, że otworzy filię na Śląsku. – Wbrew pozorom tam wciąż jest wiele osób chętnych do pracy – mówi P. Rudy.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content