Koniec „choroby” w mundurówce

Porozumienie z rządem zostało podpisane w ubiegły czwartek. To ma zakończyć plagę zwolnień lekarskich, na które masowo przechodzili policjanci, a ostatnio także strażacy

W czwartek 8 listopada minister Joachim Brudziński i przedstawiciele służb mundurowych podpisali porozumienie kończące akcję protestacyjną. W ramach wypracowanej umowy od 1 stycznia 2019 r. funkcjonariusze służb podległych MSWiA otrzymają podwyżkę w kwocie 655 zł brutto. Kolejna podwyżka w kwocie 500 zł brutto nastąpi od 1 stycznia 2020 r. MSWiA zobowiązało się do rezygnacji z wymogu ukończonych 55 lat przy przechodzeniu na emeryturę. Funkcjonariusze będą też mieli prawo do pełnopłatnych nadgodzin.

Policjanci protestowali od lipca, w ostatnim okresie masowo przechodzili na zwolnienia.

Jeszcze w czwartek sytuacja choćby w nowosolskiej policji była taka, że na L4 było ok. 40 procent funkcjonariuszy. W skali województwa liczba „chorujących” była jeszcze większa. – Sytuacja jest trudna, by nie powiedzieć krytyczna – powiedział nam nadkomisarz Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.

Nadkom. Maludy zastrzegał jednocześnie, że we wszystkich komendach powiatowych w Lubuskiem jest zapewniona ciągłość służby. – Dokonujemy pewnych przesunięć kadrowych, żeby zapewnić bezpieczeństwo. Z uwagi na fakt, że w wielu miastach stany komend są niepełne, to w patrolach muszą jeździć naczelnicy wydziałów – mówił nam w czwartek nadkom. Maludy.

W wydaniu internetowym informowaliśmy także, że do „chorujących” policjantów przyłączyli się strażacy.

– Z danych, które posiadam, wynika, że na dziś na zwolnieniach lekarskich przebywa dokładnie 25 strażaków. Jednocześnie chcę dodać, że ciągłość służby jest zachowana, a mieszkańcy mogą się czuć bezpiecznie – mówił wtedy kpt. Dariusz Szymura, rzecznik prasowy lubuskiej straży pożarnej.

Podpisanie porozumienia ministra Brudzińskiego ze związkowcami powinno za chwilę zakończyć plagę zwolnień w mundurówce.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content