Uszczypliwości radnych i insygnia władzy

Radny powiatowy Jarosław Intek ożywił posiedzenie rady, gdy wyszedł z propozycją zamówienia łańcucha dla przewodniczącego i próbował rozliczyć z obietnic wyborczych dwóch kolegów z rady

Mylił się ten, kto myślał, że po wyborze nowego nieetatowego członka zarządu (Jarosława Intka zastąpił Mariusz Stokłosa) ostatnia sesja rady będzie nudna. Dwukrotnie posiedzenie ożywił wspomniany już J. Intek.

– Nie chcę, żeby uchwała była podjęta na szybko. Ma być przemyślana, ponieważ zostawi ślad w tej kadencji, podniesie jej rangę, a nawet zapisze się na kartach historii, bo mam nadzieję, że przetrwa sto lat – zaczął tajemniczo radny Intek mając na myśli swoją i Marcina Kuli propozycję uchwały o zamówieniu łańcucha, który zawisłby na szyi przewodniczącego rady tej i kolejnych kadencji.

J. Intek przekazał radzie dwie propozycje łańcucha i wyraził nadzieję, że usłyszy zwrotne opinie, uwagi i spostrzeżenia radnych, zanim faktyczna uchwała wejdzie na ścieżkę prawną.

– Abstrahując od tego czy łańcuch powinien, czy nie powinien być, to na propozycji jest siedem herbów, a gmin jest osiem – szybko zauważył Przemysław Ficner.

J. Intek wyjaśnił, że Kolsko, o które w tym przypadku chodziło, do dziś nie ma herbu, dlatego jeśli nic się w tym temacie nie zmieni, to na łańcuchu znajdzie się tylko nazwa gminy – bez herbu.

Za chwilę było jeszcze ciekawiej, gdy radny Intek powołując się na pytania mieszkańców zwrócił się do dwóch radnych.

– Minęło sto dni kadencji i mieszkańcy pytają o obietnice wyborcze. Do ilu drzwi pan zapukał i gdzie interweniował w sprawie budowy mostu w Bytomiu Odrzańskim ?– zwrócił się do P. Ficnera. – Co z budową drogi nr 283 od skrzyżowania w kierunku Rejowa do starej „trójki”.

Poruszał pan to na np. Sejmiku województwa czy była to tylko kampanijna fantazja? – zapytał Grzegorza Zwarycza.

Pierwszy postanowił odpowiedzieć G. Zwarycz. – Cieszę się, że radny zaczął być aktywny w trzeciej kadencji. Na drogę zwracałem uwagę w trakcie poprzedniej kadencji i nadal będę się starał o jej remont. Pan mnie rozlicza, a jesteśmy z jednego okręgu, więc może pojedziemy razem do Sejmiku i wspólnymi siłami coś zdziałamy dla mieszkańców? – zaproponował G. Zwarycz.

– Jestem daleki od oceniania pana aktywności jako samorządowca. To są pytania wyborców, które tylko przekazuję. Starał się pan przed kampanią, a co pan zrobił już po wyborach? – dopytywał J. Intek.

– Mówiłem o drodze przed wyborami i to nie był chwyt wyborczy. Dziwne, że mieszkańcy zgłaszają to panu, jak pan nawet nie mieszka w naszym okręgu – skomentował G. Zwarycz.

P. Ficner zaczął od tego, że docenia wartość dyskusji i zwrócił uwagę, że most to wielomilionowa inwestycja, o którą trzeba się starać na szczeblu ministerialnym. – Poruszamy te tematy np. na spotkaniach z posłami i władzami wyższego szczebla. Trzeba też rozmawiać z Wodami Polskimi. Nie obiecujemy, ale dokładamy wszelkich starań, natomiast mile widziane jest wsparcie. Powinna być gra drużynowa, bo samemu to można iść na grzyby. Jak się uda, będzie to sukces wspólny – skwitował P. Ficner.

Wywołany do tablicy poczuł się pracujący w Wodach Polskich radny Andrzej Ziarek, który szybko rozwiał nadzieje, jakoby to ta instytucja miała się zajmować budową mostu. – A wracając do naszych spraw – dobrze, że rada żyje, że się spieramy, bo nie ma w tym nic złego. Ważne, żeby najpierw samemu uderzyć się w pierś. I tak pomyślałem o swoim programie wyborczym, że trzeba się pilnować, więc dobrze, że radny Intek na początku kadencji nas uprzedził. Też pozwolę sobie na uszczypliwość i przypomnę, że niektórzy na ulotkach mieli tylko hasło „Głosuj na ludzi, nie na partie”, co oznacza, że program mają już zrealizowany – skomentował z uśmiechem A. Ziarek. – Trzeba rozliczać radnych z tego, co mówią w kampaniach, natomiast najlepszym weryfikatorem zawsze są kolejne wybory – dodał.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content