Mural gotowy. Jest znakomity!

Malowanie zostało zakończone, a rusztowanie rozebrane. Mural na ścianie kamienicy pomiędzy ulicami Wojska Polskiego i Głowackiego zachwyca wykonaniem i mozaiką elementów wymyślonych i rzeczywistych nie tylko nowosolan, ale też pewną zielonogórzankę, która postęp prac śledziła od pierwszego do ostatniego dnia…

Mural zaprojektowany i wykonany przede wszystkim przez zielonogórzanina Jakuba Bitkę można w pełnej krasie podziwiać od środy poprzedniego tygodnia, kiedy to zdemontowane zostało rusztowanie.

Tego dnia na parkingu marketu Biedronka można było spotkać zielonogórzankę Alicję Skowrońską, fotografkę i pasjonatkę murali.

– Pani Alicja stała się niemal mieszkanką naszego miasta rozpoznawaną przez miejscowych. Od pierwszego do ostatniego dnia uwieczniała postępy prac muralistów – mówi Beata Kulczycka, naczelnik Wydziału Integracji Europejskiej i Promocji w urzędzie miasta.

Pani Alicja z aparatem pojawia się zawsze tam, gdzie J. Bitka tworzy w Zielonej Górze, ale dokumentuje też inne zmiany zachodzące w jej mieście.

– Jak gdzieś podjeżdża koparka, to zaraz i ja tam jestem. Że będzie powstawał mural w Nowej Soli, wiedziałam od Jakuba i natychmiast zapaliłam się do pomysłu robienia zdjęć tutaj. Wiedziałam, że na pewno będę częstym gościem Nowej Soli w pierwszych dniach malowania, ale szybko przekonałam się, że nie mogę niczego przegapić i przyjeżdżałam do samego końca. Mural ciągle się zmieniał, a przy okazji robiłam sobie wycieczki po mieście – wspomina A. Skowrońska.

Fotografka ma zasadę, że przed rozpoczęciem malowania nie ogląda projektów murali. Na bieżąco poznaje ich elementy i rozszyfrowuje znaczenia.

– Dzięki temu niemal codziennie co innego mnie zachwycało. Zgadywałam np., co widać w odbiciach szklanej kuli i zaokrąglonego lustra, a teraz wystarczy się przyjrzeć, żeby dostrzec, że np. to drugie pokazuje przeciwległą zabudowę. W różnych częściach obrazu widać też inne fragmenty rzeczywistości najbliżej otaczającej malowaną ścianę – opisuje zielonogórzanka.

– Wszystko wykonane jest bardzo realistycznie, co myliło nie tylko mnie, ale i osoby mieszkające najbliżej niego, z którymi często rozmawiałam. Nowosolanie patrzyli i nie mogli uwierzyć, że kawałek ściany czy jakieś okno jest namalowane – dodaje A. Skowrońska.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content