Puchar w naszych rękach
Pracownicy bydgoskiego urzędu miasta przekazali na ręce Beaty Kulczyckiej, naczelnik Wydziału Integracji Europejskiej i Promocji, puchar Rowerowej Stolicy Polski, który nowosolanie wywalczyli we wrześniu
W maju 2017 Bydgoszcz startowała w organizowanej przez Włochów europejskiej rywalizacji rowerowej. Na ponad 50 uczestników, którymi były obszary metropolitalne i miasta, zajęli bardzo dobre trzecie miejsce ulegając tylko Izmirowi i Gdańskowi.
Akcja nie była kontynuowana, ale Bydgoszcz postanowiła wykorzystać zbudowany potencjał i przeprowadziła taką rywalizację w Polsce. – Żeby nikt nie miał wątpliwości, że nie chodzi o promocję Bydgoszczy, zmieniliśmy nazwę aplikacji do rejestrowania treningów i wysłaliśmy zaproszenia do 107 miast prezydenckich. Pozytywnie odpowiedziało 23 – wspominał Łukasz Krupa, dyrektor bydgoskiego Biura Promocji Miasta i Współpracy z Zagranicą.
Jak wszyscy doskonale wiemy, tytuł Rowerowej Stolicy Polski wywalczyli nowosolanie. Lokalnie nagrody dla uczestników zostały już rozdane, natomiast sam puchar od organizatora przekazano miastu dopiero w poprzednim tygodniu.
Już na wstępie spotkania podkreślono, że udział w sukcesie ma również „Tygodnik Krąg”. – Informacje o zbliżającej się rywalizacji były publikowane już od lipca. W sumie było to chyba 11 wydań ze stroną poświęconą akcji, a do tego konkurs – mówiła Beata Kulczycka, naczelnik Wydziału Integracji Europejskiej i Promocji.
– W zasadzie przystąpiliście do akcji na ostatnią chwilę, więc tym większe ukłony za to, że udało się Nowej Soli zmobilizować mieszkańców. W chociażby naszym przypadku zauważyliśmy, że to niekoniecznie się udaje. O ile informacja dotarła do ludzi mieszkających w mieście, to już gminy wokół Bydgoszczy tak się nie włączyły w kręcenie kilometrów – przyznał Tomasz Dobrowolski, koordynator akcji Rowerowa Stolica Polski, również pracownik biura PMiWZ.
– Na początku w ogóle nie myśleliśmy o pucharze. Liczyliśmy na zbudowanie „mapy ciepła”, czyli na poznanie tras wybieranych przez rowerzystów. Rywalizacja pojawiła się samoczynnie i w dużym stopniu napędził ją udział grup, które zakładały głównie firmy i zrzeszenia. Słyszałam nawet o pracownikach szybciej zwalnianych z pracy pod warunkiem, że wykręcą określoną liczbę kilometrów – opowiadała B. Kulczycka.
– Ludzie nie pierwszy raz pokazali patriotyzm lokalny i chęć zrobienia czegoś dla Nowej Soli – mówiła Ewa Batko, rzecznik prasowa urzędu miasta.
– Nie ma co kryć, że wielkim szczęściem było też to, że rywalizacja zbiegła się z powstaniem ścieżki rowerowej – dodała pani naczelnik.
W pierwszych dniach września aplikacja Rowerowa Stolica Polski miewała kłopoty techniczne. Liczby sygnałów wysyłanych przez nadajniki gps w telefonach liczone były w milionach, co niekoniecznie wytrzymywały serwery. Z czasem wszystko działało coraz lepiej i bez błędów. Problemem okazały się też… zapędy niektórych uczestników do oszustwa.
– Zawodowy kolarz z górki pojedzie z prędkością ponad 50 km na godzinę, ale gdy takie osiągi widoczne były na dłuższych dystansach, nabieraliśmy podejrzeń. Początkowo wysyłaliśmy do użytkowników wiadomości z prośbą o wyjaśnienie statystyk treningu, ale potem przestaliśmy i po prostu kasowaliśmy takie przejazdy – mówi T. Dobrowolski. – Wykrywaliśmy też oszustwo polegające na użyciu programów, które blokowały sygnał gps i umożliwiały ręczne rysowanie rzekomo przejechanej trasy.
5 listopada koordynatorzy akcji w poszczególnych miastach spotkają się w Bydgoszczy, żeby podzielić się opiniami, rozmawiać o ewentualnych zmianach w regulaminie i ustalić termin drugiej edycji rywalizacji, która może się odbyć szybciej, bo np. w maju.
- Anioły, nie ludzie [#retroKrąg] - 20 grudnia 2022
- Czym jest haloimpresjonizm? Dowiecie się dziś na Placu Wyzwolenia - 19 października 2022
- Strach w oczach uchodźców. Reportaż z granicy polsko-ukraińskiej - 23 kwietnia 2022