Dziki w mieście, mieszkańcy w strachu. „Czy ktoś zapłaci za szkody?”

Wizyty dzików w nowosolskiej dzielnicy Stare Żabno zdarzają się od lat, ale to, co dzieje się w ostatnich tygodniach na os. Kwiatowym, urosło do niespotykanej wcześniej skali. – Co mamy robić? Czy ktoś zapłaci za szkody? – pytają nowosolanie

Godzina 7.22 rano. Pod płotem pojawia się liczące 13 osobników stado dzików. Najpierw są spokojne, przechadzają się wzdłuż płotu jakby w poszukiwaniu jedzenia. Przechodzą na sąsiednią nieogrodzoną działkę. Spod jednej z posesji wyjeżdża samochód. Pokonuje niewielki odcinek, staje, ktoś wychodzi z samochodu i stojąc w pewnej odległości obserwuje dziki. Nadchodzi druga osoba, która na widok zwierząt wyraźnie zastyga w ruchu. Zwierzęta zaczynają się płoszyć. Pierwszy dzik bez problemu forsuje przęsło płotu, wpada na niezabudowaną działkę, po czym niszczy kolejne przęsło po przeciwnej stronie. Nadjeżdża większy pojazd i rośnie panika reszty stada. Kolejny dzik wybija trzecie już przęsło, reszta biegnie za nim w rzędzie i wszystkie wybiegają przez otwór, który powstał chwilę wcześniej.

JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

One thought on “Dziki w mieście, mieszkańcy w strachu. „Czy ktoś zapłaci za szkody?”

  • 8 lutego 2020 at 13:08
    Permalink

    Tak mam pomysl niech zieloni i pseldoekolodzy zaplaca i niech zaplaca za szkody rolnikom tez

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content