Koronawirus a sytuacja firm i przedsiębiorców. Przed nami trudne czasy

Osoby prowadzące własną jednoosobową działalność boją się, że nie udźwigną kryzysu związanego z pandemią. – Kosmetyczki czy fryzjerki siedzą w domach i płaczą – słyszymy. Gedia – największy pracodawca na nowosolskiej strefie przemysłowej – od 1 kwietnia wprowadza postój zakładu. Specustawa, tzw. tarcza antykryzysowa, ma na celu pomoc firmom w kłopotach. Ale czy to wystarczy, by nowosolskie zakłady nie upadły?

Nikt nie wie, jak długo potrwa epidemia koronawirusa ani jak głębokie rany odniosą w tym starciu przedsiębiorcy. Na tę chwilę rząd opracował trzy ustawy w ramach tzw. tarczy antykryzysowej, która ma m.in. złagodzić gospodarcze skutki pandemii w Polsce. Najważniejsze założenia to m.in. zwolnienie mikrofirm i samozatrudnionych z płacenia ZUS przez trzy miesiące, wypłacenie świadczenia postojowego w wysokości 2 tys. zł dla zleceniobiorców i samozatrudnionych czy dofinansowanie wynagrodzeń pracowników do wysokości 40 proc. przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego i uelastycznienie czasu pracy dla firm w kłopotach.

To ma pomóc firmom i pracownikom przetrwać kryzys gospodarczy, który jest nieunikniony. Ale czy na to liczyli przedsiębiorcy, samozatrudnieni i pracownicy w Nowej Soli? Ich obawy o funkcjonowanie firm są ogromne.

JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”

Anna Karasiewicz
Latest posts by Anna Karasiewicz (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content