Kajakiem do Dziwnowa? Przemysław Rybka pokazał, że można to zrobić!

– Nad Bałtykiem przywitała nas bardzo mocna chęć odpoczynku. Na plaży pięknie grzało słoneczko, a solna woda niczym płatne SPA była ukojeniem dla naszych wygniecionych i odciśniętych ciał – uśmiecha się Przemysław Rybka, który ze swoją ekipą popłynął z Nowej Soli do Dziwnowa. Podczas wyprawy w tydzień pokonali rzeką ponad 400 kilometrów

Wyprawa zakończyła się kilka tygodni temu. Jej pomysłodawcą był Przemysław Rybka, w którym płynie wodniacka krew. To głównie zasługa jego dziadka. – Pomysł na ten projekt dojrzewał w mojej głowie już od dłuższego czasu. Wszystko zaczęło się od mojego dziadka Lucjana Ogrodniczaka, który ma 93 lata i mieszka w Siedlisku. Dziadek pływał po Odrze przez 40 lat i był kapitanem na barce – opowiada Rybka.

Od najmłodszych lat jako pierwszy wnuczek pana Lucjana słuchał jego opowieści związanych z żeglugą rzeczną. I od małego chciał być jak dziadek.

JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content