„Piątka”: Dwóch uczniów zakażonych, nuczyciele na kwarantannie. A w „Spożywczaku”…

W podstawówce nr 5 jest dwóch zakażonych uczniów. Klasy, do których chodzą, mają nauczanie zdalne. Dziewięcioro nauczycieli trafiło na kwarantannę. Również w „Spożywczaku” zdalnie uczy się jedna klasa

W poniedziałek rano, o czym piszemy w aktualnym wydaniu „Tygodnika Krąg”, pojawiła się informacja o potwierdzonym przypadku zakażenia koronawirusem u jednego z rodziców dwójki dzieci z „piątki”. – Czekamy na wyniki testów tych dzieci, które powinny być we wtorek. Jak dalej będzie wyglądała nauka dla dwóch klas, które przeszły na system zdalny, będziemy decydować lada moment – mówiła nam w poniedziałek Beata Miniach, dyrektorka „piątki”.

– U tej dwójki uczniów wyszedł pozytywny wynik na koronawirusa – potwierdza dziś Beata Miniach, dyrektorka „piątki”. – Dwie klasy mają kontynuowane zdalne nauczanie, reszta uczy się normalnie w trybie stacjonarnym. We wtorek na kwarantannę trafiło dziewięcioro nauczycieli.

Zgodnie z obecnymi przepisami taka kwarantanna trwa 10 dni. Siłą rzeczy trzeba było zmienić plan lekcji. – Musieliśmy zorganizować zastępstwa za nauczycieli na kwarantannie, były potrzebne roszady. To było trudne, ale nie niemożliwe do zrobienia – mówi Miniach. – Część lekcji jest innych niż w pierwotnym planie, a część odbywa się normalnie – prowadzi je nauczyciel tego samego przedmiotu.

Czy była rozważana opcja zamknięcia szkoły i wprowadzenia nauczania zdalnego dla wszystkich klas? – Na dziś nie ma takiej potrzeby, ten tryb jest korzystniejszy – odpowiada dyrektor Miniach. – My też nie podejmujemy tego rodzaju decyzji samodzielnie, tylko po opinii sanepidu i organu prowadzącego. 

Do naszej redakcji zadzwonił rodzic z „piątki” i spytał, dlaczego na kwarantannę nie trafili wszyscy nauczyciele, którzy mieli kontakt z zakażonymi uczniami. Beata Miniach: – To, czy ktoś pójdzie na kwarantannę, zależy od kontaktu. Mamy przykład wuefu, gdzie były zachowane odległości i nauczyciel nie miał kontaktu z tymi uczniami, więc nie trafił na kwarantannę. Sanepid robi wywiad, ocenia, czy to jest potrzebne i wydaje decyzję.

Niestety, nie tylko w „piątce” powstał problem z koronawirusem. Iwona Brzozowska, starosta powiatu nowosolskiego, napisała wczoraj na Facebooku: – W jednej z klas w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 sanepid podjął decyzję o nauczaniu zdalnym.

Dziś rano starosta podała najnowsze pandemiczne dane. W ciągu ostatniej doby w powiecie nie stwierdzono nowych przypadków zakażenia. Od początku pandemii odnotowano u nas 49 osób z koronawirusem, 41 wyzdrowiało. To oznacza, że aktywnych, potwierdzonych przypadków jest dziś osiem. W kwarantannie są 222 osoby, pod nadzorem epidemicznym pozostają 103. W kwarantannie granicznej mamy 215 osób.

Starosta potwierdza słowa dyrektor Beaty Miniach. – Decyzję o umieszczeniu osoby w kwarantannie lub objęciu jej nadzorem epidemiologicznym podejmuje sanepid na podstawie wywiadu – przypomina Iwona Brzozowska. – Dotyczy to wszystkich przypadków. Nadzór epidemiologiczny odbywa się w porozumieniu ze służbami sanitarnymi po wywiadzie epidemiologicznym. Objęte są nim osoby, które nie miały bezpośredniego kontaktu z osobą zarażoną, ale np. pracowały, uczyły się w tym samym budynku. Prewencyjnie zaleca się monitorowanie stanu zdrowia takiej osoby poprzez pomiary temperatury, a także ograniczenie spotkań i – w miarę możliwości – pozostanie w domu.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content