Dzień Dawcy Szpiku. Nowosolanka uratowała życie Kanadyjczykowi

– Moim marzeniem jest to, żeby ten człowiek wrócił do zdrowia – to oczywiste. Ale mam też drugie, trochę mniejsze. momencie, kiedy oddawałam swój szpik, było takie hasło powtarzane przez personel, żeby dawca pociągnął za sobą pięć osób, które się zapiszą. To pozwoli poszerzyć bazę. Dlatego marzę, żeby po ukazaniu się tego artykułu minimum pięć osób zarejestrowało się w bazie potencjalnych dawców szpiku – mówi Karolina Siemaszko

13 października, w dniu publikacji najnowszego numeru „TK”, obchodzimy w Polsce Dzień Dawcy Szpiku. To święto dawstwa szpiku i leczenia nowotworów krwi, które w kraju wprowadzono 18 lat temu. Tego dnia pokazuje się ludzi, którzy oddali szpik i komórki krwiotwórcze po to, by dać szansę chorym na powrót do zdrowia.

Taką osobą jest nowosolanka Karolina Siemaszko, która szpik ratujący życie oddała na początku września. – To niesamowite uczucie, które można porównać z urodzeniem dziecka. Są takie same emocje, mimo że to obca osoba – uśmiecha się Siemaszko.

Tym tekstem poświętujmy razem z nią.

Dzień dobry, pani Karolino. Znaleźliśmy pani bliźniaka genetycznego”

Karolina Siemaszko do bazy dawców szpiku zapisała się w 2017 r. Myślała o tym dużo wcześniej, ale jakoś nigdy nie mogła się zmobilizować. Aż w szkole podstawowej nr 1 zorganizowano akcję-rejestrację dla Eliasza Dutkiewicza, który chorował na białaczkę. Dla niego w ramach kilku akcji zarejestrowało się łącznie ponad tysiąc osób!

JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content