Dodatkowe kamery w sąsiedztwie szkół

Nowosolska straż miejska zakupi dwie kamery, będą zamontowane na placu Powstańców Śląskich i Wielkopolskich. To niestety konieczność po kolejnej akcji wandali, którzy wyrwali jedną z ławek. Wyczyn „dowcipnisiów” zarejestrowało czujne elektroniczne oko

W sąsiedztwie fontanny, basenu i szkół przez kilka miesięcy było w miarę spokojnie. Nadeszła jednak wiosna, a wraz z nią uaktywniły się osoby, których znakiem rozpoznawczym jest głupota. –  Mamy już podgląd wizyjny bardzo dobrej jakości na Placu Powstańców Śląskich i Wielkopolskich, ale zainstalujemy tam dwie kolejne kamery stacjonarne  – zapowiada Dariusz Rączkowski, komendant nowosolskiej straży miejskiej. – Chodzi o nasze bezpieczeństwo i ochronę wspólnej własności.

Kamery identyfikują sprawców

Kamera miejskiego monitoringu zarejestrowała popisy wandali w przedostatni weekend. To była noc z soboty na niedzielę. Siedem minut po północy wyrwano ławkę w sąsiedztwie fontanny. Kilkanaście minut później łup znalazł się na wózku.

– Straż miejska nie pracuje w nocy, dlatego między innymi mamy kamerę. Nie jest jednak od pilnowania bezpieczeństwa, a pomaga nam zidentyfikować sprawców zdarzenia – podkreśla komendant Rączkowski. – Nasi strażnicy codziennie pilnują tam porządku. Dodatkowo zarządziłem, że podczas dłuższych przerw lekcyjnych, nasze piesze patrole będą monitorowały okolice „Ogólniaka” i szkoły podstawowej nr 2. Na dzieci i młodzież na tym terenie czyha wiele pokus. W tym miejscu przybyło atrakcji sportowo-rekreacyjnych i miejsc do odpoczynku. To nie tylko basen, hala sportowo-widowiskowa i liczne ławeczki, ale teraz powstaje też park trampolin i montowane są hamaki. W tej sytuacji straż miejska musi zachować czujność, wiadomo, młodość musi się wyszumieć, ale prawa trzeba przestrzegać – podkreśla komendant.

Sprawy trafią do sądu

Kamery pojawią się w miejscach, które obecna pojedyncza kamera obrotowa nie obejmuje. Komendant Rączkowski zapowiada też patrole weekendowe, tak aby wandale mieli się na baczności. Miejsca zamontowania kamer są oznakowane w widoczny sposób. Działa to jak swoisty straszak. – Zaobserwowaliśmy, że w miejscach, gdzie montowane są kamery, liczba zdarzeń zdecydowanie spada – tłumaczy Dariusz Rączkowski. I dodaje: – Prezydent miasta pełni funkcję oskarżyciela publicznego w sprawach dewastacji i kradzieży mienia komunalnego.

Po zebraniu materiału dowodowego każdy przypadek dewastacji i kradzieży zgłaszany jest do organów ścigania. Kiedy sprawa trafia do sądu, oskarżyciel za każdym razem wnioskuje o naprawienie szkody oraz z zasady o orzeczenie kary ograniczenia wolności i wykonywanie prac społecznych na rzecz mieszkańców. – Wybieramy prace społeczne, nie kary pozbawienia wolności czy grzywny, bo ma to naszym zdaniem lepszy skutek resocjalizacyjny – kończy szef nowosolskiej straży.

Rafał Krzymiński

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content