Coś jest białe albo czarne [FELIETON]

Od dłuższego czasu obserwuję wydarzenia w naszym mieście. Widzę to, co Państwo: nowe drogi, chodniki, halę, zagospodarowane parki. Widzę nowe kwietniki na pelargonie, obserwuję rodzące się nowe inicjatywy. Cieszy mnie każda nowa miejska impreza

Niestety, zauważam też intrygi, zakłamanie, strach i nienawiść skrywaną pod uśmiechem. Więcej jest rzeczy dobrych, tych złych na szczęście zdecydowanie mniej. Wrzucane są nam jadowite słowa, które – wielokrotnie powtarzane – wypaczają obraz rzeczywistości. We mnie wzbudzają litość i czytam lub słucham ich z pobłażaniem, czasami wybucham śmiechem, kręcę głową i myślę sobie, czy ludzie w to wierzą? Później słyszę, jak ktoś o tym mówi i się gubi. Ktoś powtarza brednie i naraża się w oczach innych na złą opinię. Uratujmy się przed wciąganiem nas w orbitę obłędu i nie dajmy wykorzystać w cynicznej grze.

W wielu przypadkach poprzez wnikliwą obserwację patrzę dalej, sięgam myślą głębiej, łączę fakty i wyciągam wnioski. Interesuje mnie ludzka natura, powody sprzeniewierzania się zasadom, braku kręgosłupa moralnego, życia na wyparciu własnych ideałów.

Nazywam się Zofia Borecka i przez najbliższe tygodnie będę się dzielić z Czytelnikami „Tygodnika Krąg” swoimi spostrzeżeniami. Słusznie Państwo myślicie, że pojawią się wskazania zachowań i sytuacji, które mogą doprowadzić nas do konkretnych osób. W dzisiejszej Nowej Soli trudno od tego uciec, dlatego jak będzie trzeba, nazwę rzeczy po imieniu. Uważam, że złego trzeba nazwać złym, a nie pogubionym człowiekiem. Pychę i arogancję uwypuklać, a nie chować pod przykrywką ambicji.

Kłamstwo jest kłamstwem, a nie mijaniem się z prawdą.

Jeśli ktoś gra na naszych emocjach, a jest cynicznym narcyzem, to w końcu go pokażmy. Przestańmy się bać spojrzeć w oczy prawdzie i stanąć do konfrontacji z rzeczywistością. Przekonacie się Państwo, jakiego dna trzeba sięgnąć, żeby dopuszczać się manipulacji drugim człowiekiem, nami wszystkimi w tak bezwzględny sposób. Z każdym kolejnym tygodniem przekonuję się jednak, że dno jest niżej i niżej, i choć w moich oczach dawno zostało osiągnięte, to są osoby, które nie wiedzą, co to wstyd. Nie mamy nic wspólnego z obłędem poszczególnych jednostek. Ludzie sami gotują sobie taki los, wolna wola pozwala wybrać swoją ścieżkę życia.

Wielu było w historii ludzkości indywiduów, którzy przekonywali, że robią coś dla naszego dobra. Dla naszego dobra ubliżają innym, dla naszego dobra oszukują, dla naszego dobra krytykują, dla naszego dobra wyprowadzają agresję na ulice. Niesamowite, że zły zawsze znajdzie drugiego złego i razem biegną w obłędzie, trzymając się za ręce. Gorzej jak jeden zły jest po prostu naiwny a drugi przede wszystkim cyniczny. Cienko wtedy widzę zmanipulowane ofiary.

Muszę szczerze przyznać, że dla mnie coś jest białe albo czarne. Tak, rzeczywiście nie jestem zwolenniczką odcieni szarości. Państwo jednak czytając moje słowa będziecie malować swój obraz rzeczywistości w swoich ulubionych kolorach, kolorach, które będą spójne z Państwa sercem i rozumem. Swoimi cotygodniowymi tekstami zamierzam bawić i skłaniać do myślenia, mogę też złościć i irytować. Bliscy mówią, że do tego ostatniego mam wyjątkowe umiejętności. Nie zgadzam się z tym, uważam, że mam całkiem dobre poczucie humoru. Z całą pewnością będę ciekawostką, która skłoni do przemyśleń.

Zapraszam do czytania moich felietonów w „Tygodniku Krąg”.

Zofia Borecka

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content