Czy te transporty zagrażają zdrowiu mieszkańców? W Bobrownikach dużo emocji

– Mamy szereg pretensji do różnych organów. Konwój tych tirów spowodował już pęknięcie kilku budynków. Oprócz tego te transporty jeżdżą w nocy, co jest uciążliwe, bo ludzie spać nie mogą. A jeśli chodzi o same odpady, to realnie obawiamy się o skażenie wód gruntowych – wylicza sołtyska Weronika Poryszko

Od tygodnia trwa protest mieszkańców Bobrownik, którzy nie godzą się na to, że przez ich miejscowość w ciągu doby przejeżdża kilkanaście tirów. Samochody zwożą materiał do rekultywacji dawnego wysypiska Dozametu. – Jesteśmy wkurzeni, bo od miesięcy przez naszą miejscowość gnają tiry z materiałem, który w tym momencie postrzegamy jako niebezpieczny dla nas. Realnie się boimy o zdrowie nasze i naszych dzieci. Dlatego dziś wyszliśmy na ulicę – mówił mieszkaniec Bobrownik, który brał udział w proteście na drodze.

Ul. Wiśniowa w Bobrownikach została zablokowana przez liczną grupę mieszkańców.

– Nie odpuścimy, bo chcemy, żeby wszyscy, którzy mają coś w tej sprawie do powiedzenia, zmierzyli się z naszymi obawami. Druga sprawa – według nas, mieszkańców, te tiry – jeśli z ładunkiem jest wszystko w porządku – nie powinny jeździć przez wieś, tylko drogą alternatywną, bo taka istnieje – dodaje inny mieszkaniec.

JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content