Uczta kulinarna i duchowa w Niedoradzu. Z festynu nikt nie wyszedł głodny
Było mnóstwo zabawy za sprawą festynu zorganizowanego przez niedoradzkie Stowarzyszenie Emerytów. Pomagał w nim radny wojewódzki Grzegorz Potęga. Zabawę współorganizował urząd marszałkowski, który na imprezę przekazał 7 tys. zł
Festyn odbył się pod hasłem „Uczta kulinarna i duchowa”. Organizatorzy zadbali o to, by nikt nie był głodny.
Zorganizowano konkurs grillowania, który przeprowadził mistrz grilla Dariusz Antkowiak. – Stały trzy grille. Jeden z nich był obsługiwany przez Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów, drugi przez radę sołecką Niedoradz, a trzeci przez Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Otyńskiej – wymienia Wioletta Wiśniewska ze Stowarzyszenia Emerytów.
Poza tym uczestnicy zabawy dostali parowanego ziemniaka z gzikiem. Można było też kupić pyszne domowe ciasto.
Podczas imprezy nie zabrakło oprawy muzycznej. Wystąpiły zespoły: Jarzębinki z Otynia, Wierzbniczanki z Bytomia Odrzańskiego i Małomiasteczkowi z Nowego Miasteczka. – Dzieci z zespołu Małomiasteczkowi zaśpiewały naprawdę przepięknie. Każdy był pod wielkim wrażeniem ich talentu – zaznacza Wioletta Wiśniewska.
Nie nudzili się też fani sportu. Odbył się mecz piłki nożnej, w którym konkurowali piłkarze Kory Niedoradz i Zorzy Nowe Żabno. – Gracze dostali od nas grillowaną kiełbaskę – dodaje organizatorka wydarzenia.
Kolejną ciekawą atrakcją podczas sobotniego festynu był pokaz OSP Otyń, podczas którego strażacy przypominali zasady pierwszej pomocy. Nie obyło się też bez lania wody.
Frekwencja bardzo ucieszyła organizatorów. Wioletta Wiśniewska przyznaje, że boisko sportowe w Niedoradzu było pełne ludzi. – Zjechały się też osoby spoza Niedoradza, co bardzo nas zdziwiło. Pierwszy raz podczas imprezy mieliśmy tak dużo przyjezdnych. Było widać, że ludzie są spragnieni wyjścia z domu – zaznacza.
Wielkim zainteresowaniem cieszyły się dmuchańce, z których chętnie korzystali najmłodsi uczestnicy zabawy.
Pod koniec festynu spadł deszcz, ale i tak nikt nie chciał iść do domu…
