Ekspresja zaklęta w szkle. Wystawa Szechowskiego artystycznie otworzyła nowe miejsce kultury

Wystawa prac Tadeusza Szechowskiego zatytułowana „Tak to to” zainaugurowała działalność artystyczną Stacji Kultury w Otyniu. – Czy moja sztuka będzie was wstrząsać, zachwycać czy wzruszać, to ma dla mnie znaczenie drugorzędne. I tak będę się czuł zrealizowany, bo chcę robić rzeczy, które są zgodne z moją estetyką, które mi się podobają, co nie znaczy, że muszą się podobać innym – mówił podczas wernisażu wystawy jej autor

– Wiele razy myśleliśmy o inauguracji tego miejsca. Wiecie pewnie, że w marcu zagra pierwszoligowy Raz Dwa Trzy. Pozostawało pytanie o galerię, a też miało być „wow” i dodatkowo miało to być nasze, lokalne. Odpowiedź okazała się prosta – Tadeusz Szechowski – mówił na wstępie niedzielnego wernisażu Krzysztof Gąsior, dyrektor Gminnego Centrum Kultury, które oficjalnie rozpoczęło działalność w dawnym dworcu kolejowym ledwie dwa dni wcześniej.

Szechowski nie krył wzruszenia. – Cieszę się, że padło na mnie, że tu jesteście, a wśród was osoby, które ostatni raz widziałem nie tylko w ostatnich dniach, ale i lata temu – zaznaczył autor wystawy.

I dodał: – Tatarkiewicz pisał, że sztuka powinna wstrząsać, zachwycać lub wzruszać. Inna definicja sztuki mówi, że to osobisty przejaw realizacji własnej egzystencji. I to jest dla mnie właściwsze. Bo czy moja sztuka będzie was wstrząsać, zachwycać czy wzruszać, to ma dla mnie znaczenie drugorzędne. I tak będę się czuł zrealizowany, bo chcę robić rzeczy, które są zgodne z moją estetyką, które mi się podobają, co nie znaczy, że muszą się podobać innym. Jeśli państwo doszukacie się w nich czegoś więcej, będzie mi miło, jednak jeśli nie – też nic się nie stanie – komentował dalej artysta, który tworzy techniką fusingu – topienia, wyginania i łączenia pod wpływem wysokiej temperatury szklanych elementów.

Wystawa jako pierwsze artystyczne wydarzenie w nowej siedzibie GCK była też okazją, żeby podkreślić znaczenie inwestycji i plany na funkcjonowanie otyńskiej Stacji Kultury.

– Mają tu odbywać się wystawy jak dzisiejsza, koncerty jak marcowy, ale też perełki w postaci prac wytworzonych w naszej pracowni ceramiki prowadzonej przez Natalię Sypniewską-Józwę, występy wychowanków Dariusza Cetnera, Jarzębinek czy uczniów szkoły muzycznej – mówił Gąsior.

Dzięki lokalizacji GCK przy ścieżce rowerowej ma być ono miejscem, do którego każdy przejeżdżający będzie mógł wejść, obejrzeć aktualną wystawę, skorzystać z kawiarenki czy posłuchać koncertu trwającego akurat na tarasie.

– Żeby pojawiła się ta szansa, potrzebny był nie tylko pomysł i pieniądze, ale też ludzie, jak Krzysztof, Tadeusz, jak Darek Cetner i inni, bo to dla nich powstało centrum. Przyczyniła się do tego również Beata Kulczycka, radna sejmiku wojewódzkiego. Jeszcze tu trochę rzeczy brakuje, jednak niewątpliwie już teraz możemy cieszyć się, że mamy takie centrum – powiedziała na koniec burmistrz Otynia Barbara Wróblewska.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content