„Od dawna marzyłem o takiej szansie”

Mówi Michał Wysocki, szczypiornista, zawodnik UKS Trójka Nowa Sól, przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Polski juniorów młodszych. – Chcę się cały czas rozwijać w tym, co robię – podkreśla M. Wysocki.

O tym, że Michał dostał powołanie do kadry, pisaliśmy tydzień temu. – To dla Trójki i samego zawodnika duże wyróżnienie – podkreślał na naszych łamach trener zespołu Zbigniew Malaczewski.
Michał Wysocki rozpoczął swoją przygodę z piłką ręczną we wrześniu 2009 r., w trzeciej klasie podstawówki. – Co ciekawe, nie mam póki co na koncie jakichś ogromnych sukcesów. Dla mnie największym dotychczasowym osiągnięciem w piłce ręcznej była możliwość reprezentowania województwa lubuskiego i wyjazdu do Wrocławia na finał Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży – mówi zawodnik Trójki.
M. Wysocki przebywał w ostatnim czasie na zgrupowaniu reprezentacji w Warszawie. Odbywało się na terenie tamtejszego AWF-u w dniach 22-30 sierpnia.
– Dopiero mnie testują, jeszcze nie jestem w głównej kadrze. Cały czas walczę o swoje miejsce w składzie. Od dawna marzyłem, żeby dostać taką szansę. Po prostu starałem się nie opuszczać żadnego treningu i w dodatku trenowałem też sam, po treningach. W wolnym czasie chodziłem biegać, robiłem jakieś dodatkowe ćwiczenia. Kiedy już jest trening w hali, staram się w pełni na nim skupić i z każdego wynieść coś nowego. Chcę się cały czas rozwijać w tym, co robię – zaznacza nowosolanin.
Podczas warszawskiego zgrupowania reprezentacja trenowała zazwyczaj dwa razy dziennie. Łącznie na kadrze było 24 zawodników, większość z nich to reprezentanci klubów, które na co dzień grają w ekstraklasie, a nawet w Lidze Mistrzów – Vive Tauron Kielce, Wisła Płock, Wybrzeże Gdańsk, Zagłębie Lubin, Azoty Puławy czy Stal Mielec. Towarzystwo doborowe. – Decyzja, czy się dostałem, zapadnie dopiero, kiedy trener wyśle następne powołania. Mam nadzieję, że zobaczę na liście swoje nazwisko i obok nazwę klubu i miasta, w którym się urodziłem. Jeśli tak się nie stanie, to będę dalej walczył i cały czas udowadniał, że warto na mnie mimo wszystko postawić – podkreśla M. Wysocki i opowiada, jak wyglądają treningi w reprezentacji: – Mocno pracowaliśmy, czasami nie było czym już oddychać (śmiech). Ale wiemy, że to kadra narodowa. Treningi bywały różne, najczęściej zaczynaliśmy od kilkuminutowej rozgrzewki, czasami pokopaliśmy w piłkę i przechodziliśmy do ćwiczeń – albo działanie w defensywie, albo zajęcia skupione na ofensywie. Cały czas szlifowaliśmy swoje umiejętności, technikę rzutową i walkę w obronie. Czasem kończyliśmy mecz gierką.
– Jak zareagowałeś, kiedy dowiedziałeś się o powołaniu? – pytam.
– Śmieszna historia, siedziałem w dość długiej kolejce u lekarza, więc postanowiłem, że przejrzę internet w telefonie. Nagle chłopaki z drużyny zaczęli wysyłać mi gratulacje. Początkowo nie wiedziałem, o co chodzi, gdy zobaczyłem listę z powołaniami, serce mi stanęło, jak zobaczyłem swoje nazwisko pod numerem ósmym. Cieszyłem się. Poszedłem do lekarza, wyszedłem i czekała na mnie mama, która jako pierwsza z rodziny się dowiedziała. Chyba poleciała jej łza, cieszę się, że mogłem jej i rodzinie przynieść tyle szczęścia – wspomina M. Wysocki.
Przypomnijmy, że na liście rezerwowej kadry był też inny zawodnik UKS Trójka Nowa Sól – Marcel Marciniak.

Z niego też będzie jeszcze pociecha. A Michałowi gratulujemy!

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content