Pogoń rozpoczęła pogoń
Pogoń Przyborów – Czarni Rudno 2:1 (2:0)
Bramki: Otulak 8’, Bławuciak (40’ samobójcza) – Jędraszak 80’
Wyniki kolejki: TKKF Chynowianka Zielona Góra – Sparta Łężyca 6-3
|
Kiedy w sobotę na mecz w Przyborowie zaczęli się zjeżdżać piłkarze, zgubiłem się. W pewnym momencie po prostu dochodzi do sytuacji: witasz się, ale nie jesteś do końca pewien, kto w którym zespole gra. Aby się wszystko wyjaśniło, trzeba było czekać, aż się przebiorą.
Protokół meczowy Pogoni szokował: niesamowicie mocna kadra, z takimi rezerwowymi jak Sobczak, Domański, Bubel, Wojakowski, Chorążyk. Powtórzę – rezerwowymi! Pierwszy skład z Gołebiem w bramce, z Serafinem, Burasem, Czaplą, Bernasem, Otulakiem, Galasem, Terleckim, Lotką. Kapela na A-klasę jak marzenie.
Już w 8. minucie Pogoń prowadziła, akcja Otulaka prawą stroną, złamał w polu karnym do środka, lewa noga, obok Kubaszewskiego, 1:0. Czarni próbowali gonić, ale z gry niezbyt szło. Grali z wiatrem, ale korzystali z tego zbyt mało. W 29. spróbował w końcu z dystansu Boruszewski, w 34. Jędraszak, zabrakło nieco szczęścia. W 40. minucie Bławuciak chciał za wszelką cenę zatrzymać Terleckiego, ofiarny wślizg przypłacił bramką samobójczą. Do przerwy gospodarze prowadzili 2:0 i prezentowali się na tle wicelidera klasy A naprawdę bardzo solidnie, choć grali pod wiatr.
Druga połowa to karnawał chaosu z powodu wiatru, piłkarze grali swoje, piłka swoje. W 65. szansę na 3:0 miał Lotko, Kubaszewski przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Następne minuty to kilka sytuacji Czarnych, niezbyt może klarownych, ale groźnych, tu jednak świetnie w polu karnym żył Gołąb i kasował wszystko. W 78. minucie z okazji z prawej strony nie skorzystał Wojakowski, świetnie skrócił kąt bramkarz Czarnych.
Nerwowa końcówka
W 80. minucie nastąpił zwrot. Przysnęli gospodarze, bez problemów przyjął na 9. metrze Jędraszak, obrócił się, strzelił i piłka po rękach bramkarza wpadła do siatki, czym udokumentował napór gości z ostatnich minut. I można było być pewnym, że Czarni będą gonić.
Końcówka meczu to próby piłkarzy z Rudna. Ba, oni mogli ten mecz nawet wygrać. Po wrzutce Bugajewskiego w 88. minucie Jędraszak pomylił się głową o centymetry, w 89. po wrzutce z głębi pola minimalnie za późno dostawił głowę Aleksandrowicz, w doliczonym czasie Boruszewski miał piłkę marzenie w polu karnym, ale nie trafił w bramkę. Punkty zostały w Przyborowie.
Tym meczem Pogoń dała jasny znak: nie stawiajcie na nas krzyżyka, wracamy do gry. I na pewno jest to zespół, który wiosną może zabrać punkty każdemu. Galas ma w zespole potężny arsenał, doświadczonych, solidnych zawodników, szeroką i mocną ławę. Tylko grać (i zmiany robić też).
W pierwszej kolejce przyborowianie odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie (!!!). Mamy nadzieję, że tym meczem, jadąc na końcu A-klasowego sznureczka, włączyli lewy migacz i zaczną wyprzedzać.
Marek Grzelka
- Marek Grzelka: Póki my, żyjemy [REPORTAŻ Z GRANICY POLSKO-UKRAIŃSKIEJ] - 26 marca 2022
- Pamiętajmy o nich. Tyle wystarczy - 21 lutego 2021
- Spacerkiem po Czasie: „Nitki” [HISTORIA] - 12 lutego 2021