Rozynek razy dwa, Amator podium ma

Amator BobrownikiGKS Siedlisko 2:1 (2:0)
Bramki: Rozynek 19’ i 32’ – Babij 69’

Amator: Oborski – Mateusz Lewandowski, Marek Lewandowski, Grygorowicz, Pojnar, Krawczyk (51’ Derewońko), Rozynek, Walter, Rechun (85’ Stańko), Zawojek (89’ Zatorski), Żurawski (74’ Słoński)
GKS: Szafrański – Kula, Czarzasty, Sadowski (65’ Majewski), Magda, Malec, Niedźwiedź, Osiński (64’ Babij), Wasemann, Stankiewicz, Żukowski (ż+ż=cz)

Derby elektryzują kibiców. Tak też było w sobotnim meczu w Otyniu, na którym zjawiło się naprawdę sporo sympatyków obu drużyn.
Wynik Amator otworzył w 19. minucie. Adam Pojnar dośrodkował z rzutu rożnego, Tomasz Rozynek wyskoczył w polu karnym „Gieksy” najwyżej i głową skierował piłkę do siatki. W 23. minucie Michał Oborski po wrzutce źle odbił piłkę, ta trafiła pod nogi Bartłomieja Osińskiego, ale „Osa” w dogodnej sytuacji nie użądlił, bo nie trafił w bramkę. Potem Dariusz Kula odpalił z wolnego silny strzał, Oborski odprowadzał piłkę wzrokiem w żarliwej modlitwie i Najwyższy go wysłuchał – piłka poszybowała nad bramką. W 32. minucie „Rozyn” strzela po raz drugi, pięknie przymierzył, futbolówka wpadła od poprzeczki. Jest 2:0, GKS musi gonić.

Później Patryk Zawojek zrobił singla, po indywidualnej akcji wbiegł w szesnastkę, oddał uderzenie, Paweł Szafrański zbił tę piłkę. W 35. Szafrański znowuż bronił, tym razem kąśliwy – polecę Sienkiewiczem – jak gadzina strzał z rzutu wolnego Adama Pojnara. Amatorzy mogli odetchnąć w 43. minucie, kiedy to bomba Kuli ze stałego fragmentu wylądowała na słupku.

Gospodarze tak naprawdę na własne życzenie zafundowali sobie gorącą końcówkę. Bo gdyby Zawojek wykorzystał idealną szansę w 51. minucie, byłoby 3:0 i powoli „Bobry” mogłyby witać się z kompletem punktów. Ale nie wykorzystał, co mogło się zemścić.

W 61. ponownie z wolnego groźnie uderzał Pojnar, golkiper z Siedliska przeniósł piłkę nad bramkę. Trzy minuty później na boisku w barwach GKS-u melduje się Jakub Babij, a osiem minut później trafia na 2:1 po przedziwnym zamieszaniu pod bramką Amatora. Jest jeszcze ponad 20 minut grania, na boisku coraz większa nerwówka. Ciśnienia nie wytrzymał Sebastian Żukowski i za zachowanie, które ze sportem miało wspólnego niewiele, wyleciał z boiska, dostawszy drugą żółtą kartkę.

Próbował z dystansu co jakiś czas Darek Kula, ale nie chciało tego dnia wejść. Bardzo blisko wyrównania GKS był w 87. minucie, piłka zmierzała nieuchronnie do bramki, „Dżeniu” popisał się refleksją, tfu, refleksem. Później Rozynek strzelał z wolnego z ostrego kąta i niewiele zabrakło do tego, by skompletował hat-tricka – piłka wylądowała na poprzeczce.  

W doliczonym czasie gry, a w zasadzie w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry Bartłomiej Majewski, kolejny zmiennik w „Gieksie”, uderzył precyzyjnie po długim słupku, ale jak struna wyciągnął się Oborski i uchronił Amatora przed stratą gola w końcówce. – Nie wiem, jakim cudem on to wyciągnął… – głowił się po meczu Majewski.

Amator wskoczył po sobotniej wiktorii na trzecie miejsce w tabeli. Co w następnej kolejce? „Bobry” zagrają znowu u siebie. Przeciwnikiem Carina Gubin, w całej stawce czwarta, ale z jednym meczem zaległym. To będzie z pewnością ciekawe starcie.
Siedliszczanie natomiast u siebie zmierzą się z Piastem Czerwieńsk.
Mateusz Pojnar

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content