Odra z utrzymaniem po meczu z Arką? To skomplikowane… [WYNIKI IV LIGI]
To był szalony mecz. Najpierw Odra prowadzi szybko 3:0, potem dostaje czerwoną kartkę, Arka strzela pierwszego gola. A druga połowa? Część dalsza scenariusza – by tak rzec – szaleńczego. Kożuchowska Korona w zaległej kolejce pokonała Pogoń Świebodzin 4:3, trzy gole ukłuł Amadeusz Żak
Arka Nowa Sól – Odra Bytom Odrzański 2:4 (1:3)
Bramki: Romaszko 45’, Kubiak 65’ – Loboda 5’, Wróbel 15’, Maciej Konsewicz 41’, Michał Konsewicz 51’
Arka: Krajewski – Rytwiński (46’ Nitka(ż)), Reus (ż), Kubiak, Romański, Rojek (60’ Kieroński), Nazar, Lewicki, Wilczyński, Kowalczyk (60’ Ajryś), Romaszko
Odra: Tyźlik – Chłopowiec, Borowiecki (ż), Lewandowski, Loboda (90’ Romek), Dziubański (81’ K. Konsewicz), Maciej Konsewicz (ż+ż=cz), Michał Konsewicz (70’ Gawlik), Wróbel, Karbowiak, Wojtkowiak
Czułem, że szczególnie początek środowego meczu może tak wyglądać. Że Arka wyjdzie uśpiona, zbyt pewna siebie ostatnimi dobrymi wynikami, a Odra głodna trzech punktów, głodna tego, by pokazać, że w Nowej Soli poradzi sobie znakomicie. Głodna utrzymania. I radziła sobie rewelacyjnie od początku. Szła jak burza.
Już w 5. minucie Mykyta Loboda otworzył wynik meczu dobijając strzał Tomasza Wróbla. W 15. minucie cios numer dwa. Mateusz Reus wykonuje stały fragment, piłkę przejmują bytomianie, pędzi z nią ile dała fabryka Wróbel i posyła futbolówkę obok bezradnie interweniującego Przemysława Krajewskiego.
0:2. Arka w szoku.
Dziurawa była lewa strona nowosolskiego zespołu jak ser szwajcarski. Co rusz mknął nią Wróbel. Niedługo po bramce dograł Bartoszowi Dziubańskiemu, jednak strzał pomocnikowi Odry nie wyszedł. W 27. Paweł Rojek dograł do Gracjana Lewickiego, jego uderzenie musnęło tylko boczną siatkę.
Chwilę później żółtą kartkę dostał Maciej Konsewicz, co za chwilę miało okazać się znaczącym wydarzeniem.
W 32. rozciągnięcie na lewą flankę, wrzutka, Dariusz Nazar zgrywa przytomnie do Reusa, ten strzela, ale jak struna wyciągnął się Damian Tyźlik – zbił piłkę na róg. Rzut rożny bił Nazar, Simon Rytwiński główkował, jego strzał został w ostatniej chwili zblokowany. Blisko było gola kontaktowego dla Arki!
Następnie Wróbel dwukrotnie uderzał z dystansu nad bramką.
Odra – parafrazując kultowy „Dzień świra” – płynęła prosto, jak między linami. Arka miotała się w kółko rozpaczliwym pieskiem.
I nadeszła 41. minuta – akcja braci Konsewiczów, starszy – Michał – dogrywa do młodszego – Macieja i jest 3:0 dla Odry.
Ale niedługo później drugą żółtą, czyli czerwoną kartkę dostał strzelec trzeciej bramki dla Odry i przez ponad pół meczu podopieczni trenera Henryka Mazurkiewicza musieli grać w dziesiątkę. Arka momentalnie to wykorzystała, jeszcze przed przerwą na 3:1 trafił pięknym strzałem Jan Romaszko.
Do przerwy tyle emocji, że strach było myśleć, co będzie dalej. Ja przynajmniej się bałem.
A potem było grubo. Wydawało się, że Arka siądzie na Odrę, że jest w stanie zremisować, a nawet wygrać, skoro bytomianie grają jednego mniej. Nic bardziej mylnego.
Bo w 51. minucie Michał Konsewicz głową daje bramkę na 4:1!
W 58. jak z armaty odpalił Przemysław Kowalczyk, zbił Tyźlik tę piłkę na poprzeczkę. W 65. Mateusz Kubiak strzelił na 4:2. Arka ma 25 minut na dogonienie rywala zza miedzy.
Oderka próbowała kontrować, jedna z takich kontr mogła znaleźć powodzenie, nie udało się strzelić piątej bramki. Arka też miała szanse, w jednej z nich trafiła w słupek.
Co to był za mecz! W Odrze istne szaleństwo, bo zapewnić sobie utrzymanie w IV lidze w Nowej Soli to święto podwójne. Do okręgówki na pewno polecą Piast Karnin i Budowlani Lubsko.
Oddaję głos zwycięzcom. Henryk Mazurkiewicz, trener Odry: – Taktycznie zawodnicy zrealizowali to, co chciałem. W niektórych meczach każdy grał na swój strój. Wiedzieliśmy, że Arka gra nieźle piłką, ale równocześnie jest dobra z kontry – wypuszczają często Nazara czy skrzydłowych. My też cofnęliśmy się trochę, żeby zagrać z kontrataku i nam te kontry wychodziły. Dopisało nam też szczęście, bo pierwsza bramka to też efekt nieporozumienia Przemka Krajewskiego, bramkarza Arki, z obroną. Potem strzelamy drugiego gola i już lepiej nam się gra.
– Ale Odra też pokazała charakter, bo przez ponad pół meczu graliście w dziesięciu.
– Uratowało nas to, że udało nam się strzelić od razu po przerwie czwartą bramkę. Gdyby to Arka strzeliła na 3:2, to tego meczu byśmy nie wygrali. Muszę podziękować zawodnikom za ambicję, mimo że graliśmy w osłabieniu, łapały ich skurcze, ale widzieli, że jest szansa, by wygrać derbowy, prestiżowy mecz. Utrzymanie mamy pewne: według regulaminu jeden zespół spada, w tym przypadku Karnin. A jeżeli z III spadnie Falubaz, a na to się zanosi, to wtedy dwa, czyli jeszcze Budowlani Lubsko.
Ale sytuacja się skomplikowała. Źle w III lidze radzi sobie Stilon. Jeśli spadnie, leci też do okręgówki Bytom albo Spójnia. Kluczowy będzie mecz w najbliższą sobotę – Odra zagra u siebie właśnie ze Spójnią, sąsiadem w tabeli. Trzymajmy kciuki!
Minorowe nastroje po derbach w Arce. – Od momentu, kiedy zapewniliśmy sobie utrzymanie, chyba trochę zeszło z nas powietrze i ta gra wygląda coraz słabiej – zespołowo, ale też każdy pojedynczy zawodnik nie gra na miarę swoich możliwości – podkreśla Grzegorz Kopernicki, trener zespołu. – Popełniamy błędy, przegrywamy mecz, to było spotkanie derbowe i myślałem, że w derbach wykrzeszemy jeszcze pokłady ambicji, żeby powalczyć. Brakowało zawodnika, który wziąłby grę na siebie, pokazał coś akcją indywidualną i przez to pociągnął resztę. Ostatnio przeważnie ktoś taki u nas był – czy to Darek Nazar, czy Gracek Lewicki, Janek Romaszko. Dzisiaj strach w każdych zagraniu, każdy chciał jak najszybciej oddalić piłkę od siebie. Wymienialiśmy ją między sobą, ale nie zdobywaliśmy terenu, nie kreowaliśmy sytuacji. Jest jeszcze kilka kolejek i warto pograć o wyższą lokatę.
Korona Kożuchów, nasz kolejny czwartoligowiec, w zaległej kolejce pokonała Pogoń Świebodzin u siebie 4:3. To był koncert Amadeusza Żaka – strzelił trzy bramki. Czwartą dołożył Przemysław Sztopel.
Wyniki 17., zaległej kolejki:
TS Przylep – Budowlani Lubsko 5:1
Dąb Przybyszów – Sprotavia Szprotawa 0:0
Warta Gorzów – Czarni Witnica 2:4
Spójnia Ośno Lubuskie – Lubuszanin Drezdenko 1:2
Syrena Zbąszynek – Piast Karnin 3:1
Ilanka Rzepin – Tęcza Krosno Odrzańskie 2:4
Wyniki 28. kolejki:
Budowlani – Arka 2:1
Korona – Dąb 1:0
Warta – TS 1:1
Spójnia – Sprotavia 3:0
Syrena – Odra 7:2
Ilanka – Pogoń 2:1
Tęcza – Czarni 3:3
Piast – Lubuszanin 1:2
- Agata Pałka ze srebrnym medalem w Pucharze Świata Seniorek - 20 marca 2024
- Bytom Odrzański: Rafał Hoszowski chce zostać burmistrzem - 15 marca 2024
- [REKLAMA] Jak PCOS wpływa na płodność kobiet? - 13 marca 2024