Silna ekipa, Święty Graal. CNS w stolicy pokazał, gdzie leży Nowa Sól!

Trzech nowosolan brało udział w Garage Games w Warszawie, zawodach crossfitowych. Zaprezentowali się znakomicie. – Każdy szanujący się zawodnik choć raz powinien spróbować swoich sił w tych wyjątkowych igrzyskach – mówi Marcin Reus z CNS

Garage Games to najstarsze i najważniejsze zawody ligowe w Polsce. Zazwyczaj organizowane są w Łodzi. Tym razem odbyły się w Warszawie na targach fitness. – Każdy szanujący się zawodnik crossfitu choć raz powinien spróbować swoich sił w tych wyjątkowych igrzyskach – podkreśla Marcin Reus z CNS. – Najsilniejszym argumentem jest fakt, że niemal każdy liczący się pasjonat crossfitu ma na swoim koncie występ lub trofeum właśnie z tego wydarzenia. Garage Games stanowi pewnego rodzaju Święty Graal wśród wszystkich odbywających się zawodów crossfitowych w Polsce.

CNS reprezentowało trzech zawodników – Reus w kat. 35, Marek Jankowiak w Masters 40 i Adam Skowron – kat. RX. Prócz tego w stolicy byli nasi kibice.

Jak poradzili sobie nowosolscy crossfitowcy? – Pierwszego dnia do rywalizacji stanął A. Skowron w mocno obsadzonej grupie RX. Zebrała samych najlepszych zawodników z Polski. Każdy, kto zna się odrobinę na tej dyscyplinie, wie, że takie nazwiska, jak Wasilewski, Karczewski, Zajączkowski, to top polskiej sceny. Adam pokazał piękną walkę, od samego początku dzielnie walczył o każde powtórzenie i zdobywał cenne sekundy. Aż dwa razy wygrywał poszczególne treningi, a sam finał to była kwintesencja pokazu siły, wytrzymałości i twardej psychiki. W efekcie zakończył zawody na trzecim miejscu – opowiada Reus.

Na trzecim miejscu Adam Skowron (fot. Jarek Popielarczyk Photography)

Drugi dzień był zarezerwowany dla kategorii Marcina Reusa i Jankowiaka. Mieli praktycznie te same zadania do wykonania, ale w różnych odstępach czasowych. – Treningi, z którymi się mierzyliśmy, charakteryzowały się wszechstronnością, potrzebna była umiejętność radzenia sobie w nowych, nieznanych warunkach. Po bardzo mocnej walce – zarówno psychicznej, jak i fizycznej – zająłem pierwsze miejsce w swojej kategorii, a Marek uplasował się na siódmym w kat. 40 + – wspomina warszawskie wojaże Marcin Reus.

Jest bardzo zadowolony ze swojego występu i swoich kompanów. Z roku na rok zawody crossfitowe są coraz bardziej trudne. Przebrnięcie przez kwalifikacje jest dzisiaj już jakimś sukcesem. – Na zawody do Warszawy dostaliśmy się z czołowych miejsc, co już bardzo dobrze świadczy o naszym przygotowaniu. Filmy kwalifikacyjne w rodzimym klubie kręcimy na wysokim sportowym poziomie, a później sam występ na zawodach potwierdza, że zaczynamy liczyć się wśród polskich najmocniejszych zawodników – podkreśla Reus.

Marcin Reus na szczycie swojej kategorii wiekowej (fot. Jarek Popielarczyk Photography)

W tym tygodniu nasi jadą do Krosna Odrzańskiego na międzyklubowe zawody. Wystartuje od nas ośmiu zawodników – cztery kobiety i czterech mężczyzn. W sierpniu czeka na CNS Wieluń, później międzynarodowe zawody w Zielonej Górze, w październiku wyjazd na Węgry. To tylko kilka najważniejszych imprez.

– Nasi klubowicze stają się coraz bardziej sprawni, szybsi, silniejsi, wytrzymalsi, bardziej fit, niż do tej pory. Nasze sukcesy i wyniki w pewien sposób o tym świadczą. Najbardziej jednak chodzi nam w CNS o to, żeby każdego dnia stawać się lepszą wersją siebie. Żebyśmy mogli realizować jedną z najmądrzejszych sentencji: „W zdrowym ciele zdrowy duch” – puentuje Marcin Reus.

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content