Otwarcie sezonu z pompą. Warto chodzić na Trójkę [DUŻO ZDJĘĆ]

Działacze i zawodnicy UKS Trójka Nowa Sól przygotowali huczne otwarcie nowego sezonu II ligi w mieście. W niedzielę nie zabrakło podziękowań dla starszych zawodników i tych, którzy na lubuską piłkę ręczną pracowali od lat. A sam mecz z Oławą dostarczył kibicom dużo wrażeń

Trójka Nowa Sól – Moto-Jelcz Oława 23:25 (13:14)

Trójka: Rapiejko, Kokot, Florczak, Marciniak, Szymczyszyn, Bortnowski, Uchal, Orliński, Kowalski, Nowakowski, Kujawa, Lisiewicz, Jakowicki, Paszkiewicz, Hajnysz, Krempa

Na mecz przyszło ok. 220 kibiców, UKS Trójka zaczął sezon w Nowej Soli z dużą pompą. Szczypiornistów wyprowadzały dzieciaki, była też oficjalna prezentacja składu.

Trener, działacze i zawodnicy nie zapomnieli o zasłużonych piłkarzach ręcznych i ludziach, którzy pracowali na rzecz nowosolskiego i lubuskiego szczypiorniaka. Za wieloletnią sportową działalność zostali wyróżnieni zawodnicy – Marian Wasilewicz, Sebastian Lotko, Robert Nowakowski, Paweł Grygorowicz, Krzysztof Jaworski, Jakub Wszołek, Bartłomiej Hołubek, Roman Tomkowicz i Mariusz Kruk. Wśród nagrodzonych społeczników i działaczy byli Danuta Pawłowska, Dariusz Kowalski, Zdzisław Rola, Edward Mazurkiewicz i Robert Kołodyński – do niedawna trener Astry Nowa Sól.

Brązową odznakę LZPR za zasługi dla naszego szczypiorniaka odebrał Zbigniew Wiśniewski.

– Rozpoczęcie tego widowiska było bardzo dobre, to była ciekawa sprawa dla zawodników i dobra promocja miasta. Dziękuję wiceprezydentowi Jackowi Milewskiemu, wicestaroście Przemysławowi Ficnerowi i innym gościom za uświetnienie otwarcia sezonu – mówi Bronisław Maly, trener Trójki.

Później rozpoczął się mecz, który nasz zespół po olbrzymich emocjach przegrał niestety 23:25. Zobaczyliśmy kawał dobrego szczypiorniaka.

– Sportowo musimy poprawić swoją grę pod względem technicznym. Zaliczyliśmy trochę błędów indywidualnych w obronie, do tego błędy w szybkim ataku – w chwytach i rzutach na bramkę. Dużo nad tym pracujemy, widocznie jeszcze troszeczkę brakuje, ale chcę bardzo podziękować zawodnikom za wolę walki, bo zostawili na boisku serce. Brakowało nam zimnej krwi. Decyzje na boisku podejmują oni, nie ja, ale starałem się im pomóc – ściągnąłem w pewnym momencie bramkarza, żeby mieć dodatkowo zawodnika w polu, kiedy goniliśmy wynik – podsumowuje Bronisław Maly i dodaje: – Dopadło nas zniechęcenie, zabrakło wiary, że możemy się podnieść. Gdybyśmy nie dopuścili do tego, że przeciwnicy mieli w pewnym momencie cztery bramki przewagi, moglibyśmy w końcówce powalczyć, bo organizowaliśmy kontry i rzuty. Jeśli chodzi o naszą dyspozycję, to jest młody zespół – musi być wahanie formy i ono będzie. Dzisiaj wszyscy popełniali błędy – od najbardziej doświadczonych zawodników po 18-latków. W Koninie (w 1. kolejce wygraliśmy tam 26:23 – red.) mieliśmy dużo skutecznych kontr, w meczu u siebie już tak to nie wyglądało.

W następnym meczu zagramy na wyjeździe z Brzegiem.

Duża fotorelacja ze spotkania w ub. sobotę w tym tygodniu na naszej stronie internetowej.

Wyniki 2. kolejki:

Legnica – Komprachcice 37:24

Dzierżoniów – Swarzęd 30:20

Oborniki Śl. – Kąty Wr. 30:25

Kościan – Śląsk Wrocław 26:27

Zew – Oborniki 18:24

Konin – Brzeg 20:28

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content