Spotkanie Koliberków z pierwszoligową Olimpią

Astra Nowa Sól pierwszy w tym sezonie sparing zagrała z Olimpią Sulęcin, zespołem na co dzień grającym w I lidze. Zderzenie z zawodowymi siatkarzami pokazało, czego nam jeszcze brakuje. – Z każdym kolejnym meczem będziemy skuteczniejsi i bardziej zgrani – zapowiada Przemysław Jeton, trener nowosolan

Zawodnicy Astry Nowa Sól zmierzyli się w Sulęcinie z Olimpią. Koliberki wystąpiły w okrojonym składzie bez Pawła Skibickiego i Artura Sławnikowskiego.

Zgodnie z oczekiwaniami od pierwszych piłek widać było różnicę między drużynami. Pierwszoligowcy precyzyjnie przyjmowali, rozgrywali i atakowali. Sporadycznie zdarzały im się zepsute zagrywki. W ten sposób Koliberki przegrały trzy pierwsze sety – za każdym razem różnicą około dziesięciu punktów.

Dużo lepiej nasi wystartowali w czwartym secie. – Astra się rozkręca – słychać było z sulęcińskich trybun. – Jesteście z I ligi – przypominał z ławki swoim zawodnikom trener Olimpii.

Moc Astry została przełamana i Olimpia nie pozwoliła wyrwać sobie seta zespołowi, który gra ligę niżej. Było blisko, ale i w tym secie nasi przegrali do 22.

Ostatecznie nowosolscy siatkarze wrócili do domu z czterema przegranymi setami. – Kiedy na chłodno analizowałem mecz, to stwierdziłem, że wiele nam brakuje, ale mogło być jeszcze gorzej – zauważa Przemysław Jeton, trener Koliberków.

Zwraca uwagę, że treningów z piłką siatkarze Astry mieli bardzo niewiele. Od kilku tygodni wykonywane są głównie ćwiczenia siłowe. Dlatego podczas pierwszego meczu sparingowego dochodziło w naszej drużynie do nieporozumień. – Pomiędzy zespołami widać było różnicę klas. Sulęcin zaczął trenować miesiąc przed nami, treningi z piłką mają dwa razy dziennie, to zawodowcy. Mogliśmy się przekonać, jak wiele jeszcze pracy przed nami – mówi P. Jeton. Przyznaje, że przed Koliberkami długa droga do I ligi. P. Jeton zaznacza, że w czwartym secie nie tyle Koliberkom szło lepiej, co Olimpia zaczęła popełniać błędy.

– Obserwując naszą grę mogłem się przekonać o możliwościach Astry na poszczególnych pozycjach i podczas sportowej rywalizacji. Zobaczyłem, w jakiej dyspozycji są zawodnicy. W związku z nieobecnością nie mogłem zobaczyć, jakim rozgrywającym jest Artur Sławnikowski – podkreśla P. Jeton.

Przed Koliberkami kolejne spotkania sparingowe: we wtorek z Orłem Międzyrzecz, a w piątek z BTS Bolesławiec. – Potrzebujemy większej pracy z piłką, mamy wiele do poprawy zwłaszcza w dokładności podań. Trzeba też poprawić skuteczność ataku. Z treningu na trening będzie coraz lepiej – zapowiada P. Jeton.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content