Kiesiak z Maku Gym zdeklasował
Mirosław Kiesiak słynął z waleczności na boisku piłkarskim. Nie mniej waleczny jest Jakub, jego syn. Kuba Kiesiak walczył ostatnio na gali HFO 5 w Nowym Sączu i zdeklasował bardziej doświadczonego rywala. Wynik 3:0 w rundach nie pozostawia wątpliwości. – Jest bardzo pracowity, trenuje codziennie, nieraz nawet dwa razy dziennie – mówi trener Kiesiaka Tomasz Makowski
Na piątej odsłonie Halny Fighting Organization w Nowym Sączu kibice zobaczyli aż 17 pojedynków w różnych formułach walki.
Maku Gym Nowe Miasteczko reprezentował Jakub Kiesiak. Walczył w K-1 w kategorii 75 kg z Maciejem Kucharskim z Halnego. Poradził sobie znakomicie, bo nie dał szans rywalowi na dystansie trzech trzyminutowych rund. – To wszystko było pod wielkim znakiem zapytania, bo Kuba miał doświadczonego, dobrego przeciwnika, który ma na koncie już trochę walk amatorskich i profesjonalnych. Długo zastanawiałem się, czy dopuścić go do tej walki, czy np. nie, bo jest jeszcze dla niego za wcześnie. Wiedziałem, że Kuba dysponuje bardzo dobrą kondycją, jest fizycznie dobrze przygotowany i nie odpuści. Ale wiadomo, musi jeszcze pracować nad techniką i gdzieś te błędy techniczne mogą jeszcze u niego mieć miejsce. Naprawdę bardzo mnie zaskoczył. Poradził sobie super, zdeklasował przeciwnika. Wygrał wszystkie rundy i pokazał klasę – zaznacza Mistrz Tomasz Makowski z Maku Gym Nowe Miasteczko.
Jakub Kiesiak ma dopiero 18 lat, pochodzi z Nowego Miasteczka. Wywodzi się ze sportowej rodziny, jego tata – Mirosław – był w przeszłości bardzo dobrym piłkarzem, a teraz trenerem i wychowawcą młodzieży.
– Przed Kubą jeszcze dużo pracy, bo to młody chłopak. Jest bardzo pracowity, trenuje codziennie, nieraz nawet dwa razy dziennie, a przecież ma oprócz sportów walki różne inne zajęcia. Jako że pochodzi z rodziny sportowej, to taką sportową dyscyplinę miał wpajaną od dziecka. Na treningach daje z siebie wszystko. Tylko wypatrywać kolejnych dobrych wyników. Trzeba poczekać, może jeszcze będziemy mieli z niego mistrza? – uśmiecha się „Maku”.
Na gali HFO nie mogło zabraknąć oczywiście Łukasza Pławeckiego z Halnego Nowy Sącz. Przypomnijmy, że rewelacyjny Pławecki jest mistrzem organizacji Makowski Fighting Championship w kategorii 77 kg. „Boom Boom” u siebie brutalnie znokautował w trzeciej rundzie Waldemara Wiebe z Niemiec. To był pojedynek o Mistrzostwo Świata IPCC. – Na początku Łukasz nie mógł napocząć przeciwnika, ale później wywarł mocniejszą presję i zapowiadało się, że jego wygrana to kwestia czasu. Przeciwnik był wymagający, ale Łukasz to jednak Łukasz. Cieszą nas zwycięstwa i sukcesy naszych mistrzów MFC – mówi Tomasz Makowski.
- Pantera ze złotym medalem - 7 kwietnia 2024
- Seniorzy nie dali się oszukać - 3 kwietnia 2024
- Agata Pałka ze srebrnym medalem w Pucharze Świata Seniorek - 20 marca 2024