Trudna droga, wielka radość

– Borykałyśmy się z różnymi problemami. W ostatnim tygodniu dołączyły do nas wybrane młodziczki, podopieczne Rafała Snocha. Było mało czasu na zgranie zespołu, ale się udało – mówi Katarzyna Gosk, trenerka kadetek Aresa. W ub. weekend dziewczyny zdobyły wicemistrzostwo Lubuskiego

Ares: Dutka, Dancewicz, Galusińska, Hołubek, Krajewska, Konrad, Pasiuk, Piaskowska, Sieracka, Sobczak, P. Trznadel, O. Trznadel, Cegiełka, Semań

Finałowy turniej lubuskiej ligi kadetek rozegrał się w Zbąszynku. Tam spotkały się cztery najlepsze ekipy rundy zasadniczej, którym przyznano punkty zgodnie z zajętym miejscem w tabeli: SPS Zbąszynek (3 punkty), Trójka Sulechów (2), Ares Nowa Sól (1) i Trzynastka Zielona Góra (0). Każdy grał z każdym.

Najpierw Zbąszynek rywalizował z zielonogórzankami, wygrały zbąszynianki 3:1. Później Ares walczył z Trójką. – Dziewczyny wyszły na parkiet mocno zmobilizowane i zdeterminowane wolą zwycięstwa, wysoko podniosły poprzeczkę i wygrały z sulechowiankami 3:0 – mówi Katarzyna Gosk, trenerka kadetek Aresa.

– Drugie spotkanie – z Zieloną Górą – było pełne nerwów i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Dobre akcje przeplataliśmy prostymi błędami, ale nie ma co się dziwić, jeśli stawką jest gra o medale. Wygrana Aresa dawała realną szansę na srebro, a przegrana mogłaby pozbawić nas nawet brązu. Ostatecznie wygraliśmy 3:1.

W kolejnych meczach Zbąszynek wygrał z Trójką 3:0, potem Trójka pokonała Trzynastkę 3:1. Został do rozegrania jeden mecz, ale wszystko było już jasne: złoto dla Zbąszynka, srebro dla Aresa, brąz dla Sulechowa.

– W swoim ostatnim spotkaniu dziewczyny bardzo chciały wygrać z niepokonanym Zbąszynkiem, ale tak dobrze dysponowanego przeciwnika nie szło pokonać i przegrały 0:3. Było rozgoryczenie, był żal, ale to nie trwało długo, bo za chwilę odbyła się ceremonia zakończenia zawodów i na naszych szyjach zawisły srebrne medale, wręczono nam róże. Ponadto nasza Julia Sobczak zdobyła statuetkę MVP rozgrywek z całego sezonu – podkreśla Katarzyna Gosk.

Trenerka Aresa dodaje, że droga do finału była długa i trudna: – Borykałyśmy się z różnymi problemami. W ostatnim tygodniu dołączyły do nas wybrane młodziczki, podopieczne Rafała Snocha. Było mało czasu na zgranie zespołu, ale się udało. Cieszy wynik, a przede wszystkim postawa: dziewczyny udowodniły, że mają waleczne charaktery, tworzą dobry team z odpowiednią atmosferą i są w stanie walczyć na równorzędnym poziomie z najlepszymi. Podziękowania należą się wszystkim dziewczynom – zarówno tym, które grały, jak i tym, które z ławki zagrzewały koleżanki do gry. Dziękuję również rodzicom naszych zawodniczek za doping i Rafałowi za wsparcie na ławce trenerskiej.

Teraz czekamy na losowanie. 8-10 marca Ares pojedzie w kraj, by powalczyć w ćwierćfinałach Mistrzostw Polski.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content