Olszewski przed Półtorakiem w pomocowym turnieju

Prawie 400 zł udało się zebrać na charytatywnym Wielkanocnym Turniej Darta Nowosolskiej Paczki w Anomalii. Kasa poszła na pomoc seniorom przed świętami

Charytatywne turnieje w darta odbywają się zawsze przed świętami – na zmianę w Rampie i w Anomalii. Tym razem zawodnicy zagrali w Anomalii. W czwartej edycji wzięło udział 11 rasowych sportowców, m.in. Sławomir Olszewski i Michał Półtorak, którzy w przeszłości ten turniej już wygrywali. Tym razem pod tarczą lepszy okazał się Olszewski, Półtorak zajął drugie miejsce. Podium uzupełnił Arkadiusz Rychlik.

Łącznie Nowosolska Paczka, organizator, zebrała prawie 400 zł. Pieniądze zostały przeznaczone na przedświąteczne zakupy dla seniorów z Nowej Soli. – To samotni ludzie, których staramy się wspierać – mówił w niedzielę 14 kwietnia Marcin Mańkowski, szef NP. – Po raz drugi odwiedzimy panią Halinę. To cudowna kobieta, której chcielibyśmy pomóc. Możemy ją odwiedzać tylko wtedy, kiedy jest opiekunka, bo pani Halina słabo słyszy i praktycznie nie widzi, dlatego nie wpuszcza nikogo do domu. Do pani Halinki pójdziemy w Wielką Sobotę, żeby przekazać jej prezenty. Zakupy zrobimy dla jeszcze jednego seniora, ale o tym, do kogo pojedziemy, dowiemy się od PCK w ciągu tygodnia. Ich emerytury często nie starczają do pierwszego, są opłaty, leki, trzeba kupić jedzenie. My skupiamy się na tym, żeby starszym ludziom umilić święta. Dzięki zawodnikom, którzy grają w naszym turnieju, możemy to zrobić. Cieszy to, że biorą udział również nowi darterzy. Specjalnie na nasz turniej przyjechali np. z Gubina.

Mańkowski podkreśla, że NP stara się o przeformułowanie działalności na organizację pożytku publicznego. To otworzy kolejne drzwi. – Wtedy będzie nam łatwiej, będziemy mogli dużo więcej robić, duże większe środki pozyskiwać na działania charytatywne – tłumaczy szef NP.

Jak zawsze otwarty na charytatywny turniej w lotki jest Michał Prus, właściciel Anomalii: – Zawsze jesteśmy chętni, jak można pomóc potrzebującym. W ub. roku jeździliśmy z Paczką i rozdawaliśmy prezenty, więc widzieliśmy, w jak trudnej sytuacji są ludzie i to nas poruszyło, łzy same cisnęły się do oczu. To też zmotywowało nas do dalszej współpracy z Nowosolską Paczką. Bardzo nas cieszy, że mogliśmy znowu wspólnie spotkać się z zawodnikami.

Paweł Brzychcy z firmy transportowej PEBUS również włączył się w pomoc. Rozwiózł bezpiecznie zawodników po turnieju do domów, dorzucił też do puszki. – Pomaganie nie jest mi obce, gdzieś tam zawsze moje życie kręciło się wokół tego, żeby pomagać ludziom – mówi Brzychcy. – Dowiedziałem się o turnieju od Michała, mojego przyjaciela. I od razu pomyślałem, że mogę w ten sposób jakoś pomóc. Pomaganie ludziom, zwierzętom – to jest zawsze bardzo potrzebne. I dobrze, że ludzie to robią, bo czasami niewiele trzeba, żeby podać komuś pomocną dłoń.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content