Dawid Witkiewicz: Astra to mój klub, mamy wspólne cele [ROZMOWA]
Na kolejny rok z Astrą zostaje nowosolanin Dawid Witkiewicz. W rozmowie z „Tygodnikiem Krąg” wychowanek Astry mówi o swoich celach, formie i o pierwszych odbitych piłkach w czasie kwarantanny
Monika Owczarek: Podpisałeś umowę z Astrą na kolejny rok. Trudno wyobrazić sobie zespół bez ciebie, atakującego z Nowej Soli.
Dawid Witkiewicz: Lubię swoje miasto. Tutaj żyję, mieszkam, pracuję. W Astrze jest perspektywa dalszego rozwoju, a każdemu sportowcowi, który kocha swoją dyscyplinę, na tym zależy. To, co się dzieje w naszym klubie i panująca w nim świetna atmosfera, to dobry kierunek. Skoro jest dobrze, to nie ma powodu zmieniać barw klubowych. Tutaj mamy do osiągnięcia cel, który też chciałbym zrealizować.
Jesteś wychowankiem Astry, z jakimi trenerami do tej pory współpracowałeś?
Jak większość młodych chłopaków zaczynałem u trenera Aleksandra Karimowa, później trenowałem u Andrzeja Krzyśko i Edwarda Szweca. Na końcu byłem w drużynie Przemka Jetona.
Teraz ponownie wracasz do trenera Andrzeja Krzyśko, który został asystentem pierwszego szkoleniowca. Jak go wspominasz?
JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”
- Wieczorne ściganie w Lubawce. Jak poszło lekkoatletom Astry? - 16 maja 2021
- Kwiaty poprawiają humor! [ZIELONE OGRODY NAD ODRĄ] - 12 maja 2021
- Aleksander Karimow: Obok seniorów mamy doskonałą młodzież [ASTRA] - 8 maja 2021