Dla Pawła Piotrowskiego. Kożuchów pamięta o swoim piłkarzu

Centrum Obsługi Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Kożuchowie po raz kolejny zaprasza na Memoriał Pawła Piotrowskiego, tragicznie zmarłego piłkarza. Odbędzie się w sobotę 18 września

– W ten sposób chcemy uczcić jego pamięć jako sportowca, który uzyskując sukces, potrafił się dzielić z innymi swoim zapałem, umiejętnościami i radością, jaką przynosił mu sport – podkreśla Wojciech Żurowski, dyrektor centrum.

Śmierć Pawła Piotrowskiego była wstrząsem nie tylko dla piłkarskiej Polski. 23 lipca 2002 zginął tragicznie w wypadku samochodowym pod Nową Solą. Razem z nim dwoje dzieci i jego żona.

Kożuchów cały czas pamięta. W rodzinnym mieście zmarłego piłkarza co roku odbywa się turniej jego pamięci. Tegoroczny wystartuje 18 września o godz. 10.00 w hali Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 5. To będzie 18. edycja wydarzenia.

Paweł Piotrowski karierę zaczynał w Polmo Kożuchów. Mając 17 lat grał w podstawowym składzie czwartoligowego zespołu. Po spadku do okręgówki wykupił go Dozamet Nowa Sól. Po roku gry w III lidze przeprowadził się do Wrocławia, rozwijał się w tamtejszej Ślęzy. W końcu w 1996 trafił do Zagłębia Lubin, klubu z I ligi. Był tam niesamowitym pomocnikiem i w pierwszym sezonie (ma 21 lat) zagrał 20 meczów i strzelił jedną bramkę. W sezonie 97/98 z Ruchem Radzionków strzelił najpiękniejszą bramkę sezonu – wolej z ok. 30 m, samo okienko. Zagrał wtedy już w 28 meczach w podstawowej jedenastce. Szatnię dzielił m.in. z Radosławem Kałużnym. Kolejny sezon i po raz kolejny Piotrowski był wyróżniającym się piłkarzem. Grał w 31 spotkaniach i strzelił dwie bramki. Niestety, sezon 1999/2000 nie mógł zaliczyć do udanych. Łapał poważne kontuzje, które towarzyszyły mu już nieustannie. Przez trzy kolejne sezony zagrał jedynie w 39 meczach, nie strzelił żadnej bramki.

W 2002 r. planował wyjazd za granicę. Te plany pokrzyżowała mu przedwczesna śmierć.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content