Sporty walki: Srebrny Jacek Kołtun

Nasz fighter był drugi na Olympic Muay Thai World Open Tournament

To był turniej tajskiego boksu, czyli widowiskowej odmiany sportów walki. – W grę wchodzą uderzenia łokciami i nieograniczona ilość kolan. Nie mogę się doczekać! – mówił Jacek Kołtun tydzień temu „Tygodnikowi Krąg”.

Olympic Muay Thai World Open Tournament odbył się pod koniec lutego Swój pierwszy pojedynek Jacek Kołtun wygrał.

Później trafił do finału, a w nim niestety poniósł porażkę. Tym samym nasz człowiek, który dziś mieszka i trenuje na Wyspach, skończył turniej ze srebrnym medalem.

– W finale górę wzięło przygotowanie psychiczne. Może na samego przeciwnika byłem gotowy, ale głowa zrobiła mi psikusa – wspomina Kołtun. – Pierwszą rundę wygrałem, w drugiej przyjąłem parę potężnych kopnięć i kolan. Nie ma co za dużo mówić – stało się! Taki jest sport, a porażka to lekcja, z której wyciągnę wnioski. Ułożę swoje sprawy tak, żeby głowa była czysta i wracam już niedługo na mistrzostwa Europy. Już przed walką miałem jakieś dziwne podejście. Myślę, że to pojedynek, który przegrałem już przed wejściem na ring.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content