Żegnaj, klątwo! Nareszcie wygraliśmy z Grodkowem. I to w bardzo dobrym stylu

Olimp Grodków Trójce wybitnie nie leżał, poprzednie mecze z nim przegrywaliśmy. Ale w sobotę po świetnym widowisku trzy punkty zostały w Nowej Soli. Podopieczni trenera Raczkowiaka są już myślami przy derbach w Świebodzinie

Trójka Nowa Sól – Olimp Grodków 27:22 (13:10)

Trójka: Florczak (4 bramki), Stelmasik, Bortnowski, Orliński (1), Kowalski (5), Jaskółka (3), Sz. Lisiewicz, Janecki, Ceglarz, Paszkiewicz (2), Hajnysz (3), Karp, Chomenko (2), Brychcy (1), Dymkowski (6), Pawlisz

Po pierwszych 10 minutach goście mieli prawo być w szoku. Trójka grała rewelacyjnie – rzuciła sześć bramek, nie tracąc ani jednej! Olimp był bezradny.

Później przyjezdni powoli wracali do siebie. Wstali z ringowych desek i coraz mocniej odpowiadali na ciosy. W 21. minucie było już tylko 8:7 dla nas. Udało się nowosolanom tę przewagę nieco powiększyć, bo do szatni na przerwę schodziliśmy prowadząc trzema bramkami – 13:10.

W drugiej części najgoręcej zrobiło się w 42. minucie, kiedy Olimp złapał kontakt na 16:15. Trójka nadal prowadziła, ale musiała się pilnować. Potem rzuciliśmy kolejne dwie bramki i powoli gasiliśmy ten mecz. Do końca nasza przewaga oscylowała co najmniej wokół dwóch bramek. Finalnie wzrosła do pięciu – Trójka Nowa Sól pokonała Olimp Grodków 27:22 po naprawdę dobrym spotkaniu.

– W 90 proc. zrealizowaliśmy założenia w obronie – podkreśla trener Trójki Alan Raczkowiak. – Trzymaliśmy się tego, na co wcześniej umówiliśmy się w szatni. Cieszę się, że przełamaliśmy pewną klątwę, bo dotychczas Olimp nam nie leżał. Przegraliśmy z nimi trzy poprzednie mecze i nie uważam, że byli wtedy od nas wyraźnie lepsi – przegrywaliśmy bardziej na własne życzenie. Gdybyśmy mieli dziś lepszą skuteczność, wynik mógł być jeszcze wyższy.

Trener Raczkowiak oddaje szacunek dla swoich zawodników za to, że przez zdecydowaną większość meczu prowadzili bezpieczną przewagą. Dzięki temu w drugiej połowie nie obudziły się stare demony. – Trzeba ich pochwalić za tę partię – zaznacza Raczkowiak. – Start drugiej rundy jest lepszy niż w poprzednim sezonie i o to nam chodziło. Rewelacyjnie zareagowaliśmy na porażkę w Zielonej Górze sprzed tygodnia. Jestem dumny z zespołu.

Dobrą zmianę w drugiej połowie dał szczypiornista Trójki Jakub Jaskółka. – Od pierwszego gwizdka pokazaliśmy gościom, że to nie będzie dla nich łatwy mecz – mówi Jaskółka. – Byliśmy dobrze przygotowani zwłaszcza w obronie. Gdy wszedłem w pierwszej połowie, nie wszystko poszło zgodnie z planem, za to w drugiej wyszło już idealnie. Dorzuciłem kilka bramek, choć czuję lekki niedosyt. Teraz myślę już o derbach ze Świebodzinem. Oby forma się utrzymała – wtedy wygraną mamy w kieszeni.

A wspomniane derby, które szczególnie elektryzują kibiców, już w najbliższą sobotę! Mecz w Świebodzinie rozpocznie się o 18.00.

14. kolejka I ligi:

Wolsztyn – Dziewiątka Legnica 26:32

Kościan – Kąty Wr. 19:28

Siódemka Legnica – Poznań 35:22

Świdnica – Oborniki Śl. 28:28 <2:4>

Leszno – Zielona Góra 24:24 <1:3>

Gorzyce – Świebodzin 24:35

1. Kąty Wr.1439
2. Siódemka Legnica1436
3. Oborniki Śl.1431
4. Świebodzin1427
5. Zielona Góra1526
6. Poznań1423
7. Świdnica1421
8. Nowa Sól1420
9. Dziewiątka Legnica1417
10. Leszno1417
11. Grodków1517
12. Wolsztyn1414
13. Kościan149
14. Gorzyce140

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content