Odra przegrała trzy mecze w tydzień
Niedzielne spotkanie, które było meczem na szczycie, bytomianie przegrali aż 1:6. Taki łomot zaserwowała im Syrena Zbąszynek. Odra jest wiceliderem, a Syrena wskoczyła na fotel lidera. W środę 26 kwietnia podopieczni Grzegorza Tychowskiego odpadli z pucharu po dogrywce z Wartą Gorzów
Jeśli ktoś przed meczem mówiłby, że wicelider okręgówki ze Zbąszynka ogra lidera z Bytomia Odrzańskiego 6:1, wydaje się, że można byłoby takiej osobie polecić wizytę u specjalisty. Ten mecz potwierdził kilka futbolowych prawd: że nie ma nic za darmo, że trzeba na boisku pokazywać charakter i walczyć o każdą piłkę. Bo jak nie, to boisko szybko zweryfikuje twoje oczekiwania i marzenia o dobrym wyniku.
„Jest nam wstyd”
Tak było w niedzielne popołudnie w Zbąszynku. – Nie przegrywa się finału 1:6 – wypalił po meczu Piotr Michalewicz, prezes Odry Skrzynie Zając Bytom Odrzański, mając na myśli cel, o jaki bytomianie rywalizują w tym sezonie, a który to po sobotnim spotkaniu się nieco oddalił.
– Jestem zły, ale nie chowam głowy w piasek. Jest nam potwornie wstyd przed kibicami, bo nie zrobiliśmy praktycznie nic, żeby ten mecz wygrać. Trzeba przyjąć tę lekcję i solidnie popracować – dodaje Michalewicz.
Można powiedzieć, używając szkolnego języka, że piłkarzom Odry za to spotkanie należy się pała z plusem, którego stawiamy za gola po akcji Wiktora Kobieli, Kacpra Koppenhagena i wykończeniu Przemysława Siudaka – to była jego pierwsza bramka w barwach Odry.
Bytomianie wyszli na prowadzenie, ale szybko wyrównał Paweł Dulat, a raczej prof. Dulat, który w tym spotkaniu zdobył trzy gole.
Dla Odry była to trzecia porażka w ciągu tygodnia, bo w przedostatni weekend przegrała także w Sławie z Dębem. W klubie robi się nerwowo. – Teraz od sztabu i samego zespołu zależy, jak na te porażki zareagujemy: czy się z tego dołu dźwigniemy, czy nie, czy zaczniemy na boisku pokazywać charakter i – mówiąc kolokwialnie – czy zawodnicy dadzą się pokroić za zwycięstwa. Tylko w takiej sytuacji będziemy jeszcze w stanie powalczyć o awans – ocenia Michalewicz, który nie kryje niezadowolenia z postawy kilku piłkarzy, np. stopera Oskara Skałeckiego, który był zamieszany w utratę kilku goli w Zbąszynku. – Był jednym z najlepszych naszych zawodników w poprzedniej rundzie, z dużymi perspektywami na dalszy rozwój, ale teraz zaliczył spory regres na boisku – ocenia Michalewicz.
Pewnym usprawiedliwieniem jest to, że bytomianie w środę zagrali 120 minut w meczu pucharowym z Wartą Gorzów, który ostatecznie zakończył się wynikiem 3:2 dla gości i to oni awansowali do półfinału pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. Zbąszynianie z kolei w środę zagrali ze Stilonem – przegrali, ale ten mecz odpuścili, dając odpocząć swoim czołowym zawodnikom, by w niedzielę przebiegli się po zmęczonej Odrze.
MKS ograł Czarnych
W IV lidze Korona Kożuchów przegrała 1:2 z Celulozą Kostrzyn. Honorową bramkę dla kożuchowian zdobył Maciej Grochowski.
Ciekawy mecz odbył się w Rudnie, gdzie miejscowy lider podejmował wicelidera z Nowego Miasteczka. Ostatecznie 2:1 wygrali goście i zmniejszyli dystans do lidera z ośmiu do pięciu punktów. Dla Czarnych trafił Jakub Boruszewski, który w pierwszej połowie nie wykorzystał rzutu karnego, a dla podpieczonych Jarosława Helwiga gole zdobyli Jakub Olejniczak i Paweł Dudziak.
***
Trwa głosowanie na piłkarza kwietnia w ramach plebiscytu „TK”. Głosować możesz wypełniając kupon i przynosząc go do redakcji. Każdy może wypełnić dowolną liczbę kuponów. Kolejne będziemy drukować w numerach 9 i 16 maja. Zwycięzcę ogłosimy 23 maja. Na głosujących czekają nagrody.
Oto nominowani:
– Gracjan Lewicki (Korona Kożuchów)
– Michał Konsewicz (Odra Skrzynie Zając Bytom Odrzański)
– Marcin Tomczak (Dozamet Nowa Sól)
– Jakub Babij (GKS Siedlisko)
– Bartosz Stankiewicz (Modrzew Modrzyca)
– Jarosław Jędraszak (Czarni Rudno)
- Już w sobotę Ante Cup. O puchar zawalczą skrzaty! - 31 maja 2023
- Święto pływania w Nowej Soli - 31 maja 2023
- Matka dziecka o mężczyźnie, który kręci się wokół szkół: Ma spojrzenie jak z horroru - 26 maja 2023