Fajerwerki i petardy w sylwestra? To huk fatalny w skutkach
– Mimo upływu lat żadnej poprawy nie widać. Nadal do szpitali trafia tyle samo pacjentów z bardzo poważnymi ranami wywołanymi wybuchem petard – mówi dr Zenon Iwaniszyn, a my przy okazji przypominamy, jak źle sylwestra znoszą zwierzęta i wymieniamy zasady bezpiecznej zabawy z fajerwerkami
Pierwsze wybuchy było słychać już nawet dwa tygodnie temu. Widok ucznia w wieku okołogimnazjalnym, który idąc chodnikiem rzuca petardą na przypadkowe podwórko, również niespecjalnie zaskakiwał. Niestety, niektóre z takich osób w sylwestra lub w podobnym czasie trafią na Szpitalny Oddział Ratunkowy…
Brawura urywa palce
– Najczęstsze przypadki to urazy dłoni, w tym jej rozerwania, częściowe i całkowite amputacje palców, a nawet całej dłoni. Do tego oparzenia twarzy i oczu. Najwięcej pacjentów, którzy trafiają do szpitala właśnie przez wybuch środków pirotechnicznych, to dzieci i młodzież. Naładowani adrenaliną nie zwracają uwagi na zasady bezpieczeństwa. Króluje brawura – komentuje dr Zenon Iwaniszyn, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Nowej Soli.
JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”
- Anioły, nie ludzie [#retroKrąg] - 20 grudnia 2022
- Czym jest haloimpresjonizm? Dowiecie się dziś na Placu Wyzwolenia - 19 października 2022
- Strach w oczach uchodźców. Reportaż z granicy polsko-ukraińskiej - 23 kwietnia 2022