Spacerkiem po Czasie: Nowosolski browar [HISTORIA]

Jeszcze ćwierć wieku temu nowosolscy mężczyźni mogli oblizywać pianę z wąsa po łyczku naszego, warzonego w Nowej Soli piwa. Kilkusetletnie tradycje warzenia złocistej ambrozji zgasły w Nowej Soli po powodzi w 1997 r.

Warto na początku zaznaczyć, że nowosolskich browarów można by się w historii doliczyć przynajmniej trzech. Dziś jednak przespacerujemy się po czasie wyłącznie w związku z jedynym dziś istniejącym w trwałym śladzie – przejdziemy się po dawnym browarze z ul. Wrocławskiej.

Piwo zapewne towarzyszyło tym wszystkim hardym chłopakom, którzy Nową Sól wyrywali przyrodzie w XVI wieku. Ojcowie założyciele pili zapewne złoty trunek, ale warzony w okolicznych miejscowościach.

fot. Włodzimierz Osadnik/Muzeum Miejskie

Jednak ojcami nowosolskiego piwowarstwa byli bracia morawscy, którzy pierwszy browar założyli na terenie swojej społeczności. I nie po to, by lokalni braciszkowie po nabożeństwach i mocowaniu się ze złem świata mogli dla relaksu wyskoczyć na piwko, zagrać na harmonijce „Przez twe oczy zielone” i opowiadać kawały. Piwo bowiem (a polska nazwa tego trunku jest wybitnie sprawę obrazująca) pierwotnie było napojem codziennym, do picia, jak woda. Piwo = rzecz do picia. A skąd to takie wymysły, od których więdną wszystkie trzeźwościowe krokusy? Mianowicie picie wody dawnymi czasy było szalenie niebezpieczne. Był to czas, kiedy na świecie nie było już dinozaurów, a nie było jeszcze wszelkich mikroorganizmów niewidzialnych dla ludzkiego oka, ich istnienie stwierdzono długo później. Ludzie, bywało, po wypiciu wody zasilali niebieskie orszaki.

JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content