Lody Ekipy. W czym tkwi fenomen smakołyku od Friza i spółki?

W sklepach coraz częściej słychać jedno pytanie: macie lody Ekipy? Doszło nawet do tego, że ludzie wyrywają je sobie z rąk, a papierki stały się niemal walutą. Sprawdziliśmy, jak jest w Nowej Soli. – My za naszych czasów mieliśmy swoich idoli, a w tych czasach dzieci mają Ekipę. Media społecznościowe biorą górę. Teraz każdy wie, kim jest Friz – mówi Małgorzata Domerecka z Drabinkowa. Ten Friz z Ekipą kręcą niezłe lody… Próbowaliście?

Jakiś miesiąc temu na rynek wszedł efekt współpracy Ekipy Friza i marki Koral. Lody Ekipy to prawdopodobnie największy hit tego roku. Chcą je mieć nie tylko dzieci, ale i dorośli. W sklepach można je kupić już od 2 zł, a za wersję XL zapłacimy nieco więcej, bo 2,80.

Jest tylko jeden problem – zamrażarki sklepowe pustoszeją w okamgnieniu. Na czym polega ten fenomen?

Ekipa Friza

To grupa 11 polskich youtuberów i influencerów. Ich praca polega na wspólnym nagrywaniu i publikowaniu filmów i przedstawianiu swojego życia w internecie.

Założył ją Karol „Friz” Wiśniewski, który na początku swojej przygody z mediami społecznościowymi tworzył vlogi z różnych wydarzeń i nagrywał filmy o grze Pokemon Go. Poza założycielem w skład Ekipy wchodzą młodzi ludzie kryjący się pod pseudonimami: Wersow, Wujek Łuki, Tromba, Mini Majk, Poczciwy Krzychu, Nowciax, Murcix, Patec Wariatec, Marcysia i Fusialka.

Kanał Ekipa powstał w 2018 r. i do tej pory zgromadził ponad 1,5 mln subskrybentów.

Lody na wagę złota

Lody Ekipy wywołały ogromne zamieszanie w handlu. – Z jednej strony produkt znalazł się na rynku nieco niespodziewanie, z drugiej – był w pewien sposób zapowiadany. Pojawiły się jakieś przecieki – podkreślam: nie od nas – że takie lody będą. Wtedy w odbiorcach Ekipy pojawiła się potrzeba, by ten produkt zdobyć, choć – szczerze mówiąc – jeszcze wtedy lody Ekipy zupełnie nie były gotowe – mówił portalowi Money.pl Łukasz Walczak, dyrektor handlowy agencji GetHero.

Lody Ekipy trafiły m.in. do marketów Lidl i Biedronka, a także do sieci Żabka. Gdy tylko były dostępne, znikały w kilka minut po otwarciu sklepów. Zdarzały się sytuacje, w których klienci ustawiali się w kolejce jeszcze przed otwarciem.

Internet zalała fala filmików, na których widać przepychanki klientów, którzy chcieli za wszelką cenę dorwać produkt swoich idoli.

Mało tego. Papierki po słodkim deserze w internecie osiągają niebotyczne kwoty sięgające nawet kilkuset złotych. Na profilu Spotted: Nowa Sól też pojawiły się ogłoszenia o sprzedaży opakowań albo samych lodów.

– Muszę rozczarować wszystkich tych, którzy myślą, że całe zamieszanie wokół lodów Ekipy było zaplanowane – dodaje na portalu Money.pl Walczak.

Hit także u nas

Lody robią furorę także w Nowej Soli. Małgorzata i Henryk Domereccy z nowosolskiego Drabinkowa zorganizowali spontaniczny konkurs, w którym można było wygrać m.in. popularne lody w wersji XL. – Gdzie nie poszlibyśmy, tych lodów nie ma, bo się rozchodzą w kilka minut. Mąż wpadł na pomysł konkursu na naszym profilu na Facebooku. Dużo dzieci nie miało jeszcze okazji ich spróbować – mówi Małgorzata Domerecka.

Zasady rywalizacji były proste. Trzeba było odpowiedzieć na trzy pytania, na które każdy fan Ekipy z pewnością znał odpowiedź. Pierwszy komentarz wygrywał. Henryk Domerecki przyznaje, że konkurs trwał… kilka sekund. – Lody wygrał chłopiec, który był nimi zachwycony – dodaje.

Domereccy mówią też, że dostawali mnóstwo prywatnych wiadomości, w których pytano ich, czy w Drabinkowie można kupić lody Ekipy.

Skąd taki szał na lodowe sorbety? – My za naszych czasów mieliśmy swoich idoli, a w tych czasach dzieci mają Ekipę. Media społecznościowe biorą górę. Teraz każdy wie, kim jest Friz – twierdzi Domerecka. Z kolei jej mąż uważa, że pomysł ekipy był strzałem w dziesiątkę, a ich marketing jest znakomity.

O lodowy szał zapytaliśmy też Annę Sobczak, ajentkę sklepów Żabka w Nowej Soli. – Gdy lody Ekipy weszły na rynek, przychodziło do nas mnóstwo osób i pytało, czy są dostępne. Jest ogromne zainteresowanie…

Rozmawialiśmy z tymi, którzy już ich spróbowali: – W smaku niezbyt różnią się od innych sorbetów. Zmienia go trochę różowa polewa o smaku gumy balonowej. Ale ogólnie i tak są bardzo smaczne – mówi 13-letni Marcin, który posmakował ich dwukrotnie.

Michalina, 12-latka z Nowej Soli: – W smaku są zbliżone do popularnego lodu kaktus, ale te z kolei nie mają tego opakowania, które zostawiłam sobie na pamiątkę i zawiesiłam przy biurku.

Nie ma już teraz możliwości, żeby zwiększyć produkcję”

Jak widać, popyt na lody od Ekipy Friza przerósł najśmielsze oczekiwania wszystkich, łącznie z producentem. Koral, choć uruchomił dodatkowe linie produkcyjne, nie jest w stanie sprostać tej popularności. Firma wydała oświadczenie.

Ale i to okazało się niewystarczające. Firma Koral w oświadczeniu wysłanym redakcji portalu Dlahandlu.pl przyznaje, że nie ma już teraz możliwości, by zwiększyć produkcję lodów. „Obecny popyt na lody EKIPA w znacznym stopniu przewyższa nasze możliwości produkcyjne i to pomimo faktu, że wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rynku, wbrew pierwotnym planom, zwiększyliśmy produkcję kilkakrotnie” – czytamy w odpowiedzi Mariusza Jurka, dyrektora generalnego producenta.

Aleksandra Gembiak

Mariusz Pojnar

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content