Fundacja Ludowa Cepeliada przestała istnieć. Powspominajmy, co zrobiła dla miasta

– Dziękuję mojej kochanej żonie za cierpliwość. Zawsze mówiła, że nie może za mną nadążyć. Może teraz trochę przystopuję. Chylę czoła i składam gorące podziękowania wszystkim sponsorom, którzy byli z nami. Prowadzenie fundacji to był zaszczyt, pasja i przygoda życia – mówi Krzysztof Uchal, prezes Fundacji Ludowej Cepeliada, która wpisała się w krajobraz społeczno-kulturalny Nowej Soli, a ostatnio przestała istnieć. Powspominajmy to, co jej twórcy zrobili dla miasta i mieszkańców

W listopadzie ub. roku napisaliśmy, że z mapy miasta znika Cepeliada pod Strzechą, czyli popularny i uznany sklep w Nowej Soli. Jego szef Krzysztof Uchal, wskazując na powody zamknięcia, mówił: – Pewne sprawy zależą od polityki – jasne. Ale też nie ma w ludziach empatii, normalnego ludzkiego podejścia. Dziś najczęściej słyszę pytanie „za ile”? W tej chwili każdy myśli o sobie i to jest przykre…

Dla Krzysztofa i jego żony Ewy niestety przyszedł czas na kolejną trudną decyzję. W kwietniu na walnym zebraniu zapadła decyzja o zlikwidowaniu Fundacji Ludowej Cepeliada, która przez ponad dekadę działała na styku dobroczynności i kultury ludowej.

Dlaczego szefostwo podjęło taką decyzję? – Należy wiedzieć, kiedy zejść ze sceny, jak mówią słowa piosenki. W innej z kolei słyszymy: „Ale to już było i nie wróci więcej”, więc ten etap bezpowrotnie zostawiamy za sobą. Wpływ na to miał także nasz wiek, ale także problemy zdrowotne w rodzinie – odpowiada Krzysztof Uchal.

Odrobina historii

Fundacja została powołana do życia 13 maja 2010 r. przez Ewę i Krzysztofa Uchalów. Od początku była organizacją pożytku publicznego, a więc działała non-profit.

Uchal jako rodowity nowosolanin zawsze miał na sercu rozwój małej ojczyzny. – Od 1979 r., czyli od kiedy prowadziłem działalność gospodarczą, zwracały się do mnie po pomoc osoby prywatne czy instytucje, choćby domy dziecka. Robiłem to bez rozgłosu, po prostu z dobrego serca – mówi.

Z czasem to pomaganie chciał rozwinąć, by dotrzeć do szerszej grupy ludzi, którzy będą chcieli wspierać określone cele. I dlatego w 2010 r. powstała Fundacja Twórczości Ludowej Cepeliada. W jej skład weszli Krzysztof Uchal (prezes), Ewa Uchal (wiceprezes), Elżbieta Wojtasik (przewodnicząca rady nadzorczej) oraz członkowie zarządu: Lech Bekulard, Ewa Masłowska, Edward Hermanowski i Krzysztof Cyprian Uchal, syn Ewy i Krzysztofa. – To ludzie, którzy poświęcili swój czas na społeczną, ciężką i nieopłaconą pracę na rzecz społeczności miasta – mówi Ewa Uchal.

Fundacja organizowała zbiórki charytatywne na chore dzieci, pogorzelców, młodych piłkarzy, a także m.in. na popularną w mieście ławeczkę Ojca Medarda. – Zebranie funduszy na te wszystkie imprezy to ciężka, syzyfowa praca, setki godzin i spotkań z potencjalnymi sponsorami, których trzeba było przekonać do intencji – podkreśla Krzysztof Uchal.

Łącznie fundacja przygotowała i przeprowadziła blisko 50 imprez: osiem Festiwali Jadła Regionalnego i Twórczości Ludowej, 13 koncertów „Śpiewanie na sianie” wraz z degustacjami, pięć rajdów rowerowych „Z Cepeliadą po powiecie”, których komandorem był Jan Wojtasik, a także kiermasz „Zielone Ogrody nad Odrą”.

Organizacyjnie stała także za przygotowaniem wernisaży, choćby wspomnianego Jana Wojtasika, a także Jolanty Duszy, Lidii Bętlewskiej, Ewy Lipnickiej, Stanisława Malarza oraz Tadeusza Szechowskiego.

Twórcy Cepeliady mają także na swoim koncie organizację trzech jubileuszy: 60-lecia Lubuskiego Zespołu Pieśni i Tańca, 25-lecia kapeli Bajer oraz 20-lecia firmy OmniModo.

Nie wszystko złoto, co się świeci”

Przez fundacyjną scenę łącznie przewinęły się aż 43 zespoły artystyczne, 20 zespołów ludowych, 50 rękodzielników oraz podopiecznych Warsztatu Terapii Zajęciowej z Nowej Soli i całego województwa.

– Teraz, kiedy skończyliśmy działalność, mogę zdradzić pewne informacje zza kulis, bo nie wszystko złoto, co się świeci. Były chwile zwątpienia, bo jedni nam gratulowali, ale byli też tacy, którzy kładli kłody pod nogi, pisali donosy na naszą działalność. Ale my dalej robiliśmy swoje. Byli również i tacy, którzy deklarowali pomoc, a było to zwykłe bicie piany. Czy warto było działać? Tak, bo to była reklama dla Nowej Soli, z czego się bardzo cieszę – mówi Krzysztof Uchal.

– Ma pan jakieś niespełnione marzenia w związku z fundacją? – pytam.

– Hmm… Niedokończony projekt festiwalu muzycznego „O zardzewiałą tarkę”. Mieliśmy także pomysł, by Cepeliadę połączyć z dniami Nowej Soli i zrobić takie drugie Winobranie. Natomiast na pewno jedno z ważniejszych zrealizowanych marzeń jest takie, że jeden z moich pomysłów został wdrożony i piękny plac Floriana ożył. Jak patrzę na to miejsce, to serce się raduje. Mam jeszcze kilka pomysłów, które odłożyłem do szuflady. Może kiedyś ktoś je zrealizuje…

Jednym z nich jest temat stu krasnali dla Nowej Soli. O co chodzi? – Skoro krasnale mają u nas szczególne miejsce, bo w czasach przemian wręcz uratowały w jakimś sensie miasto gospodarczo, to kiedyś wymyśliłem sobie, żeby kupić sto krasnali-skarbonek i rozdać albo sprzedać je za symboliczną złotówkę podmiotom, które chciałyby je u siebie postawić i zbierać na określone cele charytatywne. Może ktoś ten pomysł „połknie”? Może Nowosolska Paczka? Byłoby super – mówi eksprezes Cepeliady.

Zwraca szczególną uwagę na organizacje, z którymi współpracował. – Jedną z nich jest fundacja Jurka Owsiaka. Wspieraliśmy się wzajemnie. Któregoś roku podarowaliśmy Jurkowi unikatowe choinki z brzozy. Studio TVP zostało nimi udekorowane, a później zostały zlicytowane i zebrano kilka tysięcy złotych, które wpłynęły na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy – wspomina Uchal.

Ten jest dobry, co chce być dobrym”

Uchalowie nie robili tego dla splendoru i medali. – Ale jedną odznakę dostałem w młodości: Zasłużony dla Ziemi Zielonogórskiej. Dali, to zabrałem, nie wypadało nie odebrać – uśmiecha się mój rozmówca.

I dodaje już całkiem poważnie: – Dla mnie więcej warte niż tona złota jest słowo dziękuję. Usłyszałem je od wielu, którym pomogliśmy, m.in. od chorej na białaczkę Lenki, ale też bpa Tadeusza Lityńskiego za ławeczkę Ojca Medarda. Był także list od Zarządu Głównego Brata Alberta we Wrocławiu za wieloletnie posługiwanie ubogim i bezdomnym, a także Stowarzyszenia Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej „Pomóż, nie będę sam” oraz WTZ za wspieranie działalności, otwartość na problemy, pragnienia i dążenia osób z niepełnosprawnością – mówi były prezes fundacji Cepeliada.

W podziękowaniu dla Ewy i Krzysztofa Uchaków za wsparcie warsztatów użyto słów kolumbijskiego powieściopisarza Gabriela Garcii Marqeza: „»Człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł«. Serdecznie dziękujemy za wielką pomoc i wieloletnią współpracę, za wspieranie naszej działalności, za otwartość na problemy, pragnienia i dążenia osób z niepełnosprawnością, za troskę o nas, o naszą godność i szczęśliwe życie. Dzięki Wam nasz świat jest lepszy”.

Krzysztof Uchal na dystansie całej działalności fundacji zwraca szczególną uwagę na relację z Edwardem Gramontem, szefem Terminusa A Quo. – To był nasz wielki przyjaciel, człowiek o niezwykle błyskotliwym i nietuzinkowym podejściu do życia, który w imieniu teatru wręczył mi Złotego PTAQ’a – podkreśla Uchal.

Za co dostał nagrodę?

„Za granie, zagrywanie, pogrywanie, nieprzegrywanie, sianie wiochy w mieście Soli podczas Cepeliady. Za celofanowe aniołki z trąbkami i bez trąbek. Za umiłowanie ludowszczyzny, a także awangardowe muzyczne ciągotki. Nonszalancką konferansjerkę podczas improwizowanych imprez. Za totalny odpał i pobożną pamięć o mnichu Medardzie, za pogodny, nieskrępowany, pełen radosnych wizgów stosunek do życia, za niedoszłych topielców w rzece Odrze podczas świętojańskiej zawieruchy” – motywował swój wybór w uzasadnieniu Edward Gramont.

– I to była kwintesencja mojego życia i działalności… – uśmiecha się Uchal, który dodaje na koniec: – Dziękuję mojej kochanej żonie za cierpliwość, gdy nie było mnie w domu, bo fundacja. Zawsze mówiła, że nie może za mną nadążyć. Może teraz trochę przystopuję. Chylę czoła i składam gorące podziękowania wszystkim sponsorom [ich lista poniżej – red.] i tym bezimiennym, którzy byli z nami. Prowadzenie fundacji to był zaszczyt, pasja i przygoda życia.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

Artyści i zespoły estradowe:

Felicjan Andrzejczak, wielki przyjaciel fundacji,

Prestige Musique,

Maciej Wróblewski,

Carrantuohill,

Teatr TERMINUS A QUO,

drużyna BĘBNIARZY,

LASTIWOCZKA,

INKAS FOLK (Peru),

BARBUK (D),

Kapela BAJER,

Starzy Przyjaciele Country,

Teatr Ognia SIGNUM IGNIS,

DIRTY DOCTOR

wokalistka Katarzyna Nowak,

chór UTW w Nowej Soli,

artyści NDK (WALDORF, ZARAZ, PATS OF SOULS),

Stanisław Kowalski,

Tadeusz Słobodzian,

Lucjan Lajtner,

Edward Gurban,

RUBENS BAND,

BODZIO DANCE,

Ryszard Wolbach,

ARABESKA,

GEDIA BLUES BAND,

STARZY PRZYJACIELE,

SILESIAN DIXIE BAND,

ZDROWA WODA,

GRECCO GUERRERO (HISZPANI),

ONE MORE TIME,

Bogusława Urbańska-Lewalska,

NO TO CO,

OLD BREAKOUT,

Justyna & STARZY PRZYJACIELE,

TERNO,

CZARNY MIŚ,

Józef Skrzek,

Dave Ellis,

Leszek Cichoński,

Łukasz Łyczkowski,

orkiestra dęta „Elektryk”,

Cadillac,

HAPPY END.

Sponsorzy i partnerzy:

Urząd Marszałkowski, marszałkowie Elżbieta Polak i Stanisław Tomczyszyn,

Wadim Tyszkiewicz, Jacek Milewski – prezydenci Nowej Soli,

Małgorzata Lachowicz, Iwona Brzozowska, Waldemar Wrześniak, Józef Suszyński – starostowie powiatu nowosolskiego,

Grzegorz Rogula – dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu Rekreacji w Nowej Soli,

Stowarzyszenie Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej „Pomóż, nie będę sam” – Warsztat Terapii Zajęciowej,

Gminy Siedlisko, Otyń, Nowe Miasteczko, Bytom Odrzański, Kożuchów,

Komenda Powiatowa Policji w Nowej Soli, Straż Miejska, Państwowa Straż Pożarna w Nowej Soli,

Banki Santander i BGŻ,

Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej,

Voit Polska,

OVOPOL,

P.W. Roslon,

Firma Wacek,

Centrum Ogrodnicze Agropol,

Banki Spółdzielcze we Wschowie, Kożuchowie,

Omni Modo,

Maja Styl,

Części samochodowe Szarama,

Hurtownia drobiu – Krzyżosiak Elżbieta,

PSS Społem,

Pani Anna Szyszko – Kancelaria Notarialna,

Pan Michał Sienkiewicz – Kancelaria Adwokacka,

Z.P.H. ODRA-ZBYT S.C.,

Agencja Es-Jot Elżbieta Sperka,

Bejur Sp. z o.o.,

Piotr Kojtych BHP,

P.Poż.,

Prawo Pracy,

Biuro Rogulski,

P.P.H.U. Boma Bożena Sikorska,

WC Serwis,

ROLPEX,

„Tygodnik Krąg”,

Radio Zachód,

„Gazeta Lubuska”,

TV 4 Jolanta Kramer,

Józef Śnieżko,

Bractwo Rycerskie z Nowej Soli,

Bezimienni Sponsorzy.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content