Blisko 1,5 miliona na poprawę dostępności. Wielki sukces nowosolskich podstawówek

Szkoły podstawowe nr 2 i 3 otrzymały to dofinansowanie dzięki projektowi „Dostępna szkoła”. – Nauczyciele z obu szkół podejmą się wielu kursów i szkoleń. 15 pedagogów dzięki projektowi zaczęło już uczęszczać na kierunkowe studia podyplomowe – cieszy się naczelniczka Wydziału Oświaty nowosolskiego magistratu Irena Sienkiewicz. Poza tym obie szkoły zostaną zmodernizowane i doposażone w różnorodne pomoce dydaktyczne

Już w ub. roku nowosolski Wydział Oświaty wystartował w projekcie „Dostępna szkoła” realizowanym przez Fundację Fundusz Współpracy i Fundację Instytut Rozwoju Regionalnego. Jego celem jest wypracowanie modelu dostępnej szkoły, który ma wyznaczać standardy w obszarach dostępności architektonicznej, w wymiarze technicznym, edukacyjnym, społecznym i w zakresie organizacji szkoły, a także procedur.

– Powstał po to, by dzieci z niepełnosprawnościami nie były izolowane w jednej szkole. Dzięki projektowi można włączać je do ogólnodostępnych szkół i stwarzać im takie warunki, by mogły normalnie funkcjonować – podkreśla Irena Sienkiewicz, naczelniczka Wydziału Oświaty.

Łatwo nie było”

Na początku trzeba było zrobić autodiagnozę we wszystkich sześciu szkołach podstawowych. Na ich podstawie WO wytypował dwie podstawówki: nr 2 i 3. – Projekt zakłada, że można wytypować maksymalnie trzy szkoły. Warunkiem było to, że jedna szkoła musiała uzyskać w projekcie sto procent dostępności w podstawowym standardzie, a druga mogła mieć 60 proc. Szkoła podstawowa nr 2 z założenia jest szkołą integracyjną. „Trójkę” wybraliśmy, bo jest średniopowierzchniową szkołą i ma szerokie klatki schodowe, a to jest bardzo istotny element – podkreśla Irena Sienkiewicz.

I dodaje: – Dobierając drugą placówkę musieliśmy uwzględnić zapewnienie dojścia uczniom z niepełnosprawnościami do wszystkich kondygnacji. Wymiary klatek schodowych musiały się zgadzać z tym, co było w projekcie. Szukaliśmy takiej szkoły, która spełniała kryteria.

Po wytypowaniu dwóch nowosolskich szkół WO złożył wstępny wniosek do projektu. Ze 121 placówek, które starały się o dofinansowanie, wybrano tylko 12. – Po wyborze tych 12 podmiotów przyjechali audytorzy z Krakowa na wizję lokalną do szkół. Sprawdzali, czy wszystko, co było zawarte we wniosku wstępnym, zgadzało się realnie. Po wizytach przygotowywaliśmy się do napisania wniosku właściwego i przygotowywania całej dokumentacji. Trzeba było stworzyć harmonogram rzeczowo-finansowy, obie szkoły musiały napisać także indywidualny plan poprawy dostępności. Łatwo nie było – podkreśla Sienkiewicz.

Ze szczęśliwej 12 wyłoniono dziewięć placówek, w tym obie nowosolskie szkoły. Miasto dostało łącznie 1 mln 350 tys. zł na poprawę dostępności obu szkół.

Duże zmiany

Dzięki kasie z projektu obie placówki przejdą ogromną metamorfozę. W szkole podstawowej nr 2 zostaną oporęczowane schody, będzie wymieniona nawierzchnia w korytarzach, zostaną pomalowane sale lekcyjne i doposażone toalety dla uczniów z niepełnosprawnościami. W klasach pojawią się stanowiska regulowane, będą też nowe sprzęty w gabinetach specjalistycznych. Dzieci będą mogły skorzystać z wielu pomocy, m.in. klawiatur i powiększalników.

Z kolei w szkole podstawowej nr 3 zostaną zmodernizowane sale lekcyjne, powstanie gabinet do rewalidacji i logopedyczny, będzie przeniesiony gabinet do profilaktyki zdrowotnej. Tak samo jak w „dwójce” pojawią się także nowe pomoce dydaktyczne.

– Nauczyciele z obu szkół podejmą się wielu kursów i szkoleń. 15 pedagogów dzięki projektowi zaczęło już uczęszczać na kierunkowe studia podyplomowe – dodaje Irena Sienkiewicz.

Naczelniczka Wydziału Oświaty przyznaje, że obie szkoły będą musiały dostosować wiele rzeczy z dokumentem „Model dostępnej szkoły”, który powstał przy projekcie. Zawiera wytyczne, m.in. jak powinny wyglądać takie szkoły i jakie warunki muszą spełniać. – Dyrektorzy i nauczyciele w tym kierunku wykonają ogrom pracy – dodaje Sienkiewicz.

Warto wspomnieć, że projekt „Dostępna Szkoła” jest pilotażowy. Nowosolskie szkoły biorą udział w jego pierwszej edycji. Co ważne, gmina nie musiała wnieść żadnego wkładu własnego.

– Nie słyszałam nigdy o wyższej kwocie dofinansowania, to wielki sukces – zaznacza naczelniczka.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content