„Żyjący organizm”, który ma się całkiem dobrze! [PŁYWALNIA KRYTA SOLAN]

Minęło blisko pół roku od długo wyczekiwanego otwarcia pływalni. Jaki to był czas dla obiektu? – Do 10 listopada odnotowano 43 tys. wejść, więc myślę, że można być zadowolonym – mówi Michał Półtorak, kierownik Pływalni Krytej Solan

Mariusz Pojnar: Mija dokładnie 5,5 miesiąca od otwarciapływalni, którą kierujesz. Jak podsumujesz ten czas w sposób wymierny: ile osób już przyszło z niej skorzystać?

Michał Półtorak: Dużo (uśmiech). Do 10 listopada odnotowano 43 tys. wejść na obiekt, więc myślę, że można być zadowolonym z tego, jak to działa. Są to tak naprawdę liczby przekraczające nieco nasze założenia, jednak zdaję sobie sprawę, że to jest początek. Nowy obiekt, długo wyczekiwany – zainteresowanie w najbliższym czasie raczej nie spadnie.

Spodziewam się, że w przyszłości będzie to jeszcze większa liczba osób ze względu na to, że sporo szkół i klubów sportowych jeszcze nie korzysta z obiektu regularnie. Kilkukrotnie przekładane otwarcie i sam czas otwarcia pływalni być może utrudnił zaplanowanie zajęć w planach lekcji. Pandemia niestety dała się wszystkim we znaki.

Kiedy rozmawialiśmy ostatnim razem, mówiłeś, że jedną z grup, które bardzo chętnie odwiedzają obiekt, są seniorzy. Czy ta tendencja się utrzymuje?

Tak. Zanotowaliśmy ponad 4100 wejść klientów z Nowosolską Kartą Seniora. Profilaktyka i promocja zdrowia przez aktywność i sport to kluczowe założenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Ostatnio w przestrzeni publicznej pojawiło się kilka pytań dotyczących dostępności nowosolskiego obiektu dla osób niepełnosprawnych. Czy obiekt spełnia te założenia?

Oczywiście, że tak. Projekt obiektu zakładał pewne rozwiązania i zostały one zrealizowane. Mamy windę dla niepełnosprawnych, wyposażone odpowiednio łazienki, specjale wózki inwalidzkie przystosowane do wjazdu do strefy basenowej. Sporym ułatwieniem jest również specjalny podnośnik basenowy do transportu osób niepełnosprawnych. Daje możliwość skorzystania z każdej niecki na pływalni. Wyszkolona kadra ratownicza to też duże wsparcie.

W ciągu pięciu miesięcy pracy obiektu zanotowano aż 3 tysiące wejść osób niepełnosprawnych.

Było kilka sytuacji, w których obiekt był niedostępny dla klientów. Z czym jest to związane? Są jakieś szczególne problemy, które powodują zamykanie pływalni?

Już kiedyś wspomniałem, że każda pływalnia to „żyjący organizm”. Trudności będą zawsze, jednak radzimy sobie z nimi.

Chwilowe zamknięcie pływalni może nastąpić z wielu powodów. Brak mediów to podstawowy czynnik. Prąd, woda, gaz to rzeczy, bez których nie jesteśmy w stanie działać. Odnotowaliśmy kilka takich zdarzeń, jednak były to krótkie przerwy. Bardzo dużo prac konserwatorskich wykonujemy w nocy. Naprawy bieżące, gwarancyjne, sprzątanie i pewnie kilka innych.

Podczas ostatniej naszej rozmowy podkreślałeś znaczenie higieny. Czy brak jej przestrzegania to spory problem na miejskiej pływalni?

Zauważam znaczną poprawę. Ludzie się uczą. Wydaje mi się, że wzrosła nieco świadomość klienta, że to właśnie on sam ma bardzo duży wpływ na standard higieniczny obiektu. Klapki, odpowiedni strój, kąpiel przed wejściem do basenu, respektowanie regulaminu to już rzeczy, które najmniej dają się we znaki naszym ratownikom. Patrzę na to bardzo pozytywnie. Robimy dużo w temacie profilaktyki. To przynosi efekt.

Dużo mówiło się o saunach, strefie nagości i zasadach korzystania z tego obszaru.

I dalej się będzie mówić. To szczególne miejsce na naszej pływalni. W takim wydaniu – jedyne w Nowej Soli. Nazwijmy ją strefą beztekstylną i tego się trzymajmy. Uwzględniliśmy uwagi klientów i zamontowaliśmy przy wejściu szafki, w których klient może zostawić strój pływacki i akcesoria. Może się też w miarę nieskrępowanie przebrać, owinąć ręcznikiem czy założyć pareo – specjalny strój saunowy. Coraz więcej klientów zaczyna rozumieć potrzebę zachowania higieny saunowej i stosowania się do regulaminów. Uczymy i uświadamiamy do skutku.

Czy w związku z sytuacją epidemiczną występują w dalszym ciągu ograniczenia na obiekcie?

Tak. Bardzo poważnie podchodzimy do tego tematu. Z obiektu może korzystać jednocześnie 56 osób. Przebywanie w wannach jacuzzi ograniczone jest do czterech osób. Sauny też mają ograniczenia do pięciu osób jednocześnie przebywających w pomieszczeniach.

Na obiekcie przeprowadzamy regularnie dezynfekcję, wyposażeni jesteśmy w dyspensery środków dezynfekcyjnych, mamy oznakowany odpowiednio obiekt. Chciałbym przypomnieć przy okazji o obowiązku noszenia maseczek zakrywających usta i nos o którym mówi rozporządzenie. To nie jest trudne. Zwracamy uwagę i prosimy o to kulturalnie, lecz stanowczo. Panie recepcjonistki mają kontakt na zmianie czasem z ponad 400 klientami. To sporo.

Dbajmy o siebie i o innych, nośmy maseczki w takich miejscach.

Jakie macie plany na najbliższy czas?

Codziennie realizujemy założone cele organizacyjne, jak również słuchamy uwag klientów. Już teraz wydłużyliśmy godziny saunowania w weekendy, zamontowaliśmy wspomniane szafki w strefie SPA. Na prośbę klientów zwiększyliśmy liczbę suszarek do włosów dla dzieci, zamontowaliśmy dodatkowe krzesełko prysznicowe dla osób niepełnosprawnych. Jest jeszcze sporo rzeczy do przeanalizowania i ewentualnej realizacji.

Całkiem realne mogą być dodatkowe zajęcia z aerobiku, jak również lekcje pływania dla dorosłych. W planach również impreza pływacka. Początek każdego nowego roku, który przed nami, to bardzo pracowity okres na sportowych obiektach zamkniętych. Obecność pływalni ułatwi również klientom wybór postanowień noworocznych, do czego szczególnie namawiam.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content