75 lat nowosolskiej biblioteki. „To nasza duma” [HISTORIA]

– To piękny jubileusz, który definiują dziesiątki lat owocnej, ciężkiej pracy wielu pokoleń bibliotekarzy. My ją obecnie kontynuujemy i staramy się wykonywać z podobną pasją. I cóż, nie boję się tego powiedzieć: mamy bibliotekę na miarę XXI wieku – mówi Tomasz Jędraszak, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej, która świętuje 75. urodziny

Cały tydzień był poświęcony temu niepowtarzalnemu świętu. – Program był na pewno bogaty, dlatego że czujemy wielką odpowiedzialność. Z tyłu głów mamy to, że poprzednicy wykonali bardzo dużą pracę. Biblioteka ma swoją markę nie tylko w regionie, ale także w całej Polsce. Słowa podziękowania do samorządów, urzędu miejskiego i starostwa, bo dzięki nim biblioteka jest na takim poziomie – zaznacza Tomasz Jędraszak, dyrektor MBP w Nowej Soli.

75 lat to kawał czasu, dlatego trzeba przywołać historię książnicy, której powstanie jest datowane na 3 maja 1947 r.
Pierwsza siedziba biblioteki mieściła się przy ul. Witosa, gdzie rezydowało również Muzeum Miejskie. Część książek pochodziła ze zbiorów Biblioteki Powiatowej w Kożuchowie, część z darów od mieszkańców miasta.

Najpierw Mocca, później biblioteka

Wraz z przeniesieniem siedziby powiatu do Nowej Soli, w 1953 r. biblioteka zaczęła pełnić funkcję placówki powiatowej.

W 1958 r. powołano oddział dla dzieci oraz rozpoczęto organizowanie filii, które otwarto przy ul. Głogowskiej, Chrobrego, Wojska Polskiego, a później 1 Maja.

W 1962 r. Miejska Rada Narodowa, po wcześniejszym wyburzeniu budynków dawnej parafii ewangelickiej, wybudowała wzdłuż całej pierzei wschodniej tej części ulicy oraz wzdłuż ul. Szkolnej budynek z 95 mieszkaniami i pomieszczeniami użytkowymi w najniższej kondygnacji.

W 1964 część pomieszczeń przy ul. Parafialnej 2 zajęła Miejska Biblioteka Publiczna, która funkcjonowała w nich do 2010 r. W innych urządzono stylową kawiarnię Mocca prowadzoną przez PSS „Społem” do 1988 r. Oddział dla dzieci pozostał przy ul. Witosa.

W budynku od 1966 swoją placówkę prowadził Zakład Usług Radiowych i Telewizyjnych, a także inne instytucje, np. spółdzielnia krawiecka. Na początku lat 90. lokale zmieniały swoje przeznaczenie

W 1975, po likwidacji powiatów, nowosolska biblioteka utraciła status placówki powiatowej i funkcjonowała jako Biblioteka Rejonowa, a później jako Miejska Biblioteka Publiczna. W 1993 r. do głównej siedziby przy ul. Parafialnej przeniesiono również oddział dla dzieci.

Na początku XXI wieku warunki lokalowe biblioteki zmusiły władze miejskie do poszukiwania miejsca na nową siedzibę. Wybór padł na budynek willi fabrykanckiej wzniesionej w latach 20. XX wieku przy ul. Bankowej. Realizację projektu rozpoczęto w 2010 r. przy wsparciu finansowym Unii Europejskiej.

Oprócz generalnej przebudowy budynku na potrzeby Biblioteki Głównej rozbudowano położony w sąsiedztwie dawny budynek rejestru usług medycznych, tworząc w nim Oddział dla Dzieci. Ponadto z przyległego terenu został utworzony park z siecią chodników, dwiema fontannami oraz niewielką sceną. Otwarcie nowej siedziby nastąpiło na początku 2011 r.

Bombonierka

Elżbieta Gonet, wieloletnia dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej w Nowej Soli, opowiada, że pomysł na nową siedzibę MBP przy ul. Bankowej zrodził się w urzędzie miasta w 2004 r. – To było i jest wyjątkowe miejsce: sąsiaduje z Muzeum Miejskim, dwiema szkołami i otoczone jest parkiem, który w projekcie został nazwany Ogrodem Sztuk – mówi Gonet.

Można powiedzieć, że jest matką chrzestną tej przeprowadzki. Wiosną 2007, gdy została dyrektorką, spotkała się z projektantką, z którą omówiła szczegóły dotyczące wnętrz, wyposażenia i zmian, które zostały wprowadzone do projektu sprzed kilku lat.

Remont zaczął się latem 2009. – A 14 lutego 2011 r. o godz. 12.00 próg biblioteki przekroczyli pierwsi czytelnicy – uśmiecha się Elżbieta Gonet.

W 2011 r. mówiła na naszych łamach: – To bombonierka w wachlarzu miejskich inwestycji.

Biblioteka kosztowała 8,5 mln zł, połowa kasy pochodziła ze środków unijnych. Pozostałą część dołożyło miasto.
Była dyrektorka MBP zaznacza, że jedną z najważniejszych zmian w nowej siedzibie było powstanie czytelni regionalnej, która dokumentuje życie społeczne, kulturalne i naukowe regionu. Funkcjonuje też jako czytelnia prasy i centrum informacji europejskiej i turystycznej. – Ponadto wypożyczalnia multimedialna, czytelnia komputerowa i skomputeryzowany system gromadzenia i udostępniania zbiorów oparty na technologii RFID – tu byliśmy jedną z ośmiu bibliotek w Polsce, która go miała – wylicza zmiany Elżbieta Gonet.

Nowością było też uruchomienie przy bibliotece dużej galerii, nazwanej potem Galerią pod Tekstem. No i przepięknego Ogrodu Sztuk – to miejsce nowosolanie nazywali kiedyś parkiem Bolka i Lolka. W ogrodzie biblioteka może teraz przeprowadzać np. wernisaże, wykłady, wieczory poetyckie, koncerty, wystawy plenerowe czy inne imprezy.

Biblioteka łączy ludzi

Wraz z oddaniem budynku do użytku zlikwidowano trzy filie biblioteki, pozostawiając tylko jedną, przy ul. 1 Maja. Od pewnego czasu szefuje jej Olga Jakubiszyn, która w połowie lat 90. przyjechała z rodziną do Nowej Soli z Kazachstanu. Jej tata marzył, by wrócić do ojczyzny. I to się udało.

– Pojawiliśmy się w Nowej Soli dokładnie w 1996 r. Prezydentem był Krzysztof Gonet. Wszyscy przyjęli nas bardzo ciepło. Na początku było bardzo trudno. Dostaliśmy mieszkanie czynszowe, wyremontowane. Skromne, ale było – mówi Jabukiszyn, która miała wtedy 21 lat. Jeszcze w Kazachstanie kończyła odpowiednik naszej szkoły policealnej i kiedy przyjechała do Polski, miała już za sobą dwa lata pracy w kazachskiej bibliotece.

W Nowej Soli ścieżka do książnicy też okazała się otwarta. – Kiedy dyrektorem była pani Małgorzata Lachowicz-Murawska, jedna z pracownic poszła na chorobowe związane z ciążą. Dosyć długo miało jej nie być, więc wzięto mnie. Przez kilka miesięcy byłam na okresie próbnym, a później już zostałam – opowiada bibliotekarka, która na początku pracowała w bibliotece głównej przy ul. Parafialnej.

– Dobrze mi tam było. Zawsze miałam szczęście do dobrych ludzi. Koleżanki i koledzy bardzo mi pomagali. Tam znalazł mnie mój mąż – uśmiecha się moja rozmówczyni.

W tamtym czasie pracowała w wypożyczalni płyt kompaktowych. – Pamięta pani, od jakiej płyty zaczęła się znajomość? – zapytałem.

– To nie była miłość od pierwszej płyty – uśmiecha się Jakubiszyn. – Mój obecny mąż przychodził po różne płyty, zaprzyjaźniliśmy się i dopiero później zaczęliśmy się spotykać. Ale można powiedzieć, że połączyła nas biblioteka i muzyka.

Z mężem jest już związana 20 lat, z książnicą w Nowej Soli – ponad 25. W tym roku została kierownikiem filii przy 1 Maja. – Pamiętam czasy, kiedy kupowało się dwie książki i jedną płytę w miesiącu, bo nie było pieniędzy. Teraz to wygląda zupełnie inaczej. Z nowościami jesteśmy wręcz na bieżąco – mówi Jakubiszyn.

O główniej siedzibie się rozpływa. – To nasza duma. Wszyscy jej nam zazdroszczą – słyszę od mojej rozmówczyni.

Pomagają w czytelniczej przygodzie

Jej słowa potwierdza Beata Hajdrych, kierowniczka działu udostępniania zbiorów, bibliotekarka z ponad 30-letnim stażem pracy, która pamięta jeszcze papierowe karty książek i papierowe karty czytelników: – Często powtarzam, że jestem szczęśliwa, że tu pracuję. Dlaczego? Bo zespół jest wspaniały, a praca w bibliotece przy Bankowej to sama przyjemność. Piękny budynek biblioteki głównej, piękny budynek biblioteki dla dzieci, do tego otoczone pięknym ogrodem. Czego więc chcieć więcej? Często słyszymy, że to jedna z najpiękniejszych tego typu instytucji kulturalnych w okolicy i nie tylko…

Beata Hajdrych mocno podkreśla też, że w bibliotece wszystko jest dziś na wyciągnięcie ręki: przestronna wypożyczalnia z ogromnym księgozbiorem liczącym ponad 100 tys. tytułów, wypożyczalnia multimedialna z ciekawą ofertą płyt muzycznych, audiobooków i koncertów na DVD, czytelnia główna ze stanowiskami komputerowymi, specjalistycznymi książkami, codzienna prasą i cyfrową wypożyczalnią Biblioteki Narodowej. No i czytelnia regionalna z księgozbiorem poświęconym Nowej Soli i regionowi. Bardzo popularnym wśród rodzimych czytelników.
– Wiem, że tego by nie było bez moich koleżanek i kolegów bibliotekarzy pracujących dziś i tych, którzy z różnych powodów od nas odeszli. Oni wszyscy sprawili, że biblioteka stała się placówką na miarę naszych czasów, skomputeryzowaną, nowoczesną, cyfrową. z czego możemy być teraz tylko dumni. Na koniec przytoczę moje zawodowe motto, którym kieruję się codziennie w pracy. Brzmi ono: ,,My, bibliotekarze, jesteśmy po to, by pomagać w czytelniczej przygodzie i sprawiać, by nasi czytelnicy stawali się nałogowymi pożeraczami słowa pisanego” – mówi Hajdrych.

Dyrektor Jędraszak: – Obchodzimy piękny jubileusz, który definiują dziesiątki lat owocnej, ciężkiej pracy wielu pokoleń bibliotekarzy. My ją obecnie kontynuujemy i staramy się wykonywać z podobną pasją. Wydaje mi się, że idziemy w dobrym kierunku. Jak porównałem statystyki z rokiem 2019, to w pierwszym kwartale mamy 10 tys. więcej wypożyczeń. To duży skok. Wypożyczamy nie tylko książki, ale i audiobooki, gry planszowe. Organizujemy nie tyko spotkania autorskie, ale także koncerty, wystawy. A nasza oferta będzie jeszcze szersza. I cóż, nie boję się tego powiedzieć: mamy bibliotekę na miarę XXI wieku.

Mariusz Pojnar

rys. historyczny Tomasz Andrzejewski

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content