Autorka „Alei Włókniarek” odwiedziła Nową Sól. Zbierała materiał do książki

Marta Madejska zbiera materiały do kolejnej książki, w której napisze również o naszym mieście. Spotykała się z mieszkańcami i słuchała ich wspomnień z czasów transformacji i nie tylko. – Opowiedziane tak od serca będą bazą do jej nowej książki – mówi społeczniczka Wanda Świdzińska

Marta Madejska z wykształcenia jest kulturoznawczynią, z zawodu kwerendzistką i asystentką muzealną, a z pasji pisarką i dziennikarką.

Zasłynęła książką reportażową „Aleja Włókniarek”, którą opublikowało Wydawnictwo Czarne. W opisie wydawcy czytamy: „Szły do pracy, kiedy miały po kilkanaście lat, i od tego momentu rytm ich życia wyznaczał tykający zegarek, w takt którego prządka musiała chodzić »jak koń w kieracie«, a całość żywota dzieliła się na trzy etapy: fabrykę, szpital, cmentarz. Nisko opłacane, wykorzystywane przez majstrów i właścicieli, przedwcześnie postarzałe. Dola łódzkich włókniarek stała się jednak siłą napędową zmian. Praca kobiet spowodowała przewrót, wymuszając wprowadzanie nowych przepisów i wywołując rewolucję obyczajową.

Do tej pory jednak nikt nie próbował dowiedzieć się, kim były, skąd przybywały i dlaczego zostawały w mieście, w którym wcale nie odnajdywały szczęścia. Marta Madejska próbuje zrozumieć nie tylko swoje bohaterki, ale także »miasto bez historii«. Z pytań o przeszłość zrodziła się opowieść o »fabrycznych dziewczynach«, bez których nie byłoby wielkich fortun, okazałych łódzkich pałaców ani odbudowanego łódzkiego przemysłu po II wojnie światowej. Zmieniali się właściciele fabryk, zmieniał się klimat polityczny, zmieniały się dekoracje, ale jedno pozostawało bez zmian – nadludzki wysiłek tysięcy kobiet”.

Końcówkę czerwca Madejska spędziła w Nowej Soli. – Wizyta autorki miała związek ze zbieraniem materiałów do kolejnej książki, tym razem pokazującej czas transformacji po upadku przemysłu w mieście i sposoby radzenia sobie z życiem mieszkańców Nowej Soli. I emocje, jakie wówczas towarzyszyły ludziom – opowiada Wanda Świdzińska, społeczniczka, pomysłodawczyni ławeczki Włókniarki, która miałaby powstać w parku Odry. – Forma luźnych rozmów, kilku kierunkowych pytań, a przede wszystkim umiejętność słuchania dała – mam nadzieję – sporo materiału do książki.

Madejska porozmawiała z dyrektorem muzeum Tomaszem Andrzejewskim, dyrektorką LO Aleksandą Grządko, społecznikiem i radnym powiatowym Andrzejem Delą, Jolantą Jordan-Wechtą i Wandą Świdzińską.

– Historie niekiedy zapomniane, wspomnienia, relacje z wydarzeń z czasów transformacji, opowiedziane tak od serca, będą bazą do nowej książki – mówi Świdzińska.

I dodaje: – Pani Marcie pokazałam miasto, port, Park Krasnala, teren „Odry”, miejskie parki, przepiękne platany i obie strefy przemysłowe.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content