Edelweiss dla każdego. W Otyniu znów zagościły zabytkowe rowery

Wystawę zorganizowano w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa. Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Otyńskiej regularnie organizuje wystawy i prelekcje związane z rowerami właśnie, bowiem jednym z zadań statutowych stowarzyszenia jest troska o dziedzictwo lokalnej historii, a w rezultacie poszukiwanie jej pamiątek i krzewienie wiedzy na temat przeszłości Otynia i jego okolic

Szczególną uwagę poświęca stowarzyszenie niegdysiejszej fabryce rowerów Edelweiss – a właściwie „EDELWEISS Fahrradfabrik, Deutsch Wartenberg, Paul Decker”, bo tak brzmiała pełna nazwa przedsiębiorstwa, które prosperowało i z powodzeniem rozwijało swoją działalność w przedwojennym Otyniu, czyli w wymienionym w nazwie fabryki Paula Deckera – Deuch Wartenberg.

Historia roweru

– W 1790 roku za sprawą Cante Mede de Sivrac powstał dwukołowy pojazd napędzany nogami. Nie przypominał jeszcze wyposażonych w łańcuch, pedały i zębate koła bicykli, które z gracją przejeżdżają dzisiaj przez most kolejowy spinający Stany i Bobrowniki ścieżką rowerową przerzuconą przez Odrę. Był to raczej dwukołowy chodzik z belką do siedzenia i prymitywną kierownicą. Jeździec odpychał się nogami od ziemi i w ten sposób napędzał wehikuł – rozpoczął prelekcję Sylwester Filipiak, prezes SPZO.

Przemieszczając się między ustawionymi bokiem do siebie rowerami z różnych epok demonstrował ich kolejne wersje. Dalej opowiadał o tym, jak ewoluował popularny pojazd, któremu na przestrzeni czasu nadawano role sportowe, transportowe i rekreacyjne.

Za początek powstania roweru uznaje się rok 1817. Wówczas pewien leśnik z Karlsruhe o nazwisku Karl Drais ulepszył siedzisko i układ kierowniczy chodzika.

– A nowo powstałemu pojazdowi nadał nazwę Velocyped. I to on, autor nowatorskiego pojazdu, jako pierwszy  przebył na nim całkiem spory dystans w całkiem niezłym czasie, bowiem przemieszczając się w okolicach Mannheim pokonał aż 14 kilometrów w niecałą godzinę – mówił Filipiak.

Jednak przełomem w ewolucji pojazdu było dodanie mu pedałów w formie przekładni i metalowych drążków. – Tę innowację wprowadzili ojciec i syn Michaux w 1850 roku. Zaś 16 lat później pojawiły się już, znane nam z czarno białych rycin i starych zdjęć, bicykle. Miały stalowe jednolite konstrukcje, z przodu duże koło napędowe, i małe kółko z tyłu. Niekomfortowa jazda na wynalazku oraz ryzyko upadku z wysokości około 1,5 m motywowały kolejnych innowatorów do dalszego ulepszania pojazdu – kontynuował pasjonat.

Odkryj historię

Sylwester Filipiak, który przeprowadził publiczność przez cały cykl powstawania roweru – od chodzika po znane nam dzisiaj rowery z przerzutkami – zaprezentował również swoją pierwszą publikację. Rzecz, która pojawiła się drukiem, sfinansowana została ze środków urzędu marszałkowskiego. Jest to pierwsza część opracowania autorstwa Filipiaka: „EDELWEISS. Odkryj historię”, o której mówi: – Od pewnego czasu przychodziła mi do głowy myśl, że te nasze zbiory historycznych pamiątek i informacji o fabryce rowerów Edelweiss, jej założycielu i losach jego i jego rodziny, wszystkie te historie, które skrzętnie zbieramy i staramy się popularyzować, dobrze byłoby zebrać w jakąś książkę, wydać drukiem. Stąd ta moja publikacja. Na razie jest niewielka, ma raczej taką zeszytową formę, ale dopiero zacząłem porządkować te informacje, by można je było powoli składać w formę książkową.

Te egzemplarze, które udostępnia zainteresowanym dzisiaj, to dopiero pierwsza część opracowania. Udało się ją wydać dzięki dofinansowaniu otrzymanemu w ramach realizacji zadania publicznego „Rowerowe wyprawy młodych Przyjaciół”. To projekt zaakceptowany przez zarząd województwa lubuskiego realizowany w celu promocji województwa. – Cieszę się, że książeczka mogła powstać. Niedługo przygotowywać będę kolejną część. I mam nadzieję, że jest to właściwy i dobry pomysł na pozostawienie trwalszego od słowa mówionego świadectwa o przeszłości tego miejsca, a dokładnie o fabryce rowerów Edelweiss, która znajdowała się kiedyś dokładnie tam, gdzie dzisiaj stoi budynek nr 15 na otyńskim rynku – mówi Filipiak.

Osoby zainteresowane jego publikacją mogą w tej sprawie kontaktować się ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Ziemi Otyńskiej.

Marta Joanna Brych

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content