Odpoczywaj, Moniko

Życie Moniki Naumowicz to przykład heroicznej walki o zdrowie. Niestety, po sześciu latach choroby kobieta, którą wspierała armia ludzi, tę walkę przegrała. Rak pokonał ją w wieku 41 lat

„Nie mówię żegnaj, a do zobaczenia, gdzieś tam daleko w przestworzach, a może całkiem blisko…” – napisała w sobotę 24 września w mediach społecznościowych Izabela Kochanowicz, jedna z najbardziej zaangażowanych osób w pomoc Monice Naumowciz, która przez sześć długich lat zmagała się z rakiem. Niestety tę walkę przegrała.

Pod wpisem Kochanowicz liczni internauci składali kondolencje rodzinie. „Monikę znałam ze sklepu, zawsze uśmiechnięta i miła, potem dołączał człowiek do zbiórek, a dzisiejsza informacja jest dla mnie jakby odszedł ktoś z rodziny. Bardzo, ale to bardzo współczuję najbliższym” – napisała jedna z komentujących fejsbukowiczek.

Dziesiątki kondolencji popłynęło za pośrednictwem Facebooka do męża Moniki, Mariusza Naumowicza. Pogrzeb jego żony odbył się w ubiegły piątek. W ostatniej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele, znajomi, osoby zaangażowane  w akcje pomocowe. Tłumy odprowadziły ją na wieczny odpoczynek.

Przypomnijmy, w grudniu 2016 roku u Moniki Naumowicz zdiagnozowano złośliwy nowotwór piersi. Wtedy przeszła pierwszą operację. Z początkiem stycznia 2017 roku rozpoczęła cykl chemii, później radioterapię i leczenie. Niestety, w 2018 roku choroba wróciła. Znowu chemie, operacja – całkowite usunięcie piersi i leczenie pooperacyjne. Choroba powróciła.

– Rak to trudny przeciwnik, ale nie silniejszy niż wola matki, która bardzo chce żyć! Szansą jest lek, niestety nierefundowany – od niego zależy wszystko. Dziś z całego serca proszę – pomóż mi! – mówiła na naszych łamach blisko rok temu, prosząc ludzi dobrej woli o pomoc w zebraniu ok. 1,5 mln zł na kosztowny i ratujący życie lek.

Wtedy na dobre rozkręcała się szeroko zakrojona akcja pomocowa, która przybrała wiele form. Były zbiórki złomu, charytatywne akcje fotograficzne, morsowanie i wiele innych działań, które miały wspierać Monikę w zwalczaniu choroby. Był to pokaz wielkiej solidarności międzyludzkiej.

„W pomaganiu jest coś niesamowitego, pojawiasz się w gronie obcych Ci osób i zyskujesz Przyjaciół, patrzysz na wzloty i upadki. Cierpisz razem z Nimi i z Nimi świętujesz radość… odpoczywaj Nasze Słońce, bez bólu… Cieszę się, że przez chwilę byłam częścią tej niesamowitej walki, cieszę się, że Razem podarowaliśmy Monice uśmiech i nadzieję” – napisała Izabela Kochanowicz.

To ona była pomysłodawczynią bazarku dla Moniki, który zalały liczne aukcje. Ludzie chętnie korzystali z bazarku, tym samym wspierając leczenie Moniki Naumowicz.

– Nowa Sól jest fenomenem, jeśli chodzi o pomaganie. Najwięcej członków grupy bazarkowej jest właśnie z miasta. Ale mamy też Zieloną Górę, Norwegię, Stany Zjednoczone. Ludzi z całego świata – mówiła na naszych łamach na początku tego roku Kochanowicz.

Mimo tego ogromu wsparcia walcząca do samego końca Monika odeszła do wieczności. Pogrążonej w żałobie rodzinie cała redakcja „Tygodnika Krąg” składa najgłębsze wyrazy współczucia.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content