Chronione gatunki opóźniły budowę ścieżki. Teraz wszystko mocno przyspiesza

Po wielu perturbacjach przyspieszyły prace przy budowie ścieżki rowerowej, która pobiegnie z Nowej Soli przez Otyń do Zielonej Góry-Zatonia. Aby kontynuować inwestycję, trzeba było przenieść w bezpieczne miejsce chronionego chrząszcza kozioroga dębosza i dwa mrowiska

O tym, że budowa nowej ścieżki nie jest tylko urzędniczą zapowiedzią, a faktem, na własnej skórze mogą się przekonać zmotoryzowani. Od środy czekają na nich utrudnienia na ulicy Zielonogórskiej w Niedoradzu, gdzie z ruchu wyłączono jeden pas drogi.

Mowa o odcinku od wjazdu do miejscowości od strony Nowej Soli do skrzyżowania z ulicami Markiewiczowej i Kochanowskiego. Ruch w tym miejscu jest sterowany światłami i odbywa się wahadłowo. Te uciążliwości mogą potrwać do końca roku i są oczywiście związane z pracami nad powstaniem ścieżki relacji Otyń-Niedoradz-Zielona Góra-Zatonie.

Zaczęły się schody

Firma Strabag roboty zaczęła od prac ziemnych na nowosolsko-otyńskim fragmencie przyszłej trasy rowerowej. Jednak już przy próbie wycinki drzew zaczęły się schody. Na dębach występował chrząszcz koziorog dębosz znajdujący się pod ścisłą ochroną przyrodniczą. Dla starostwa nie było to odkrycie, bo wcześniej poznało przyrodniczą ekspertyzę w tej sprawie.

Inwestycja musiała jednak zostać wstrzymana. Iwona Brzozowska, starosta powiatu nowosolskiego, zwróciła się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z wnioskiem o „odstępstwa od zakazów w stosunku do dziko występujących gatunków zwierząt, roślin lub grzybów objętych ochroną”. W uzasadnieniu wniosku zwrócono uwagę na to, że służby Nadleśnictwa Przytok (opiekują się tym lasem – red.) dokonały przeglądu fragmentu drzewostanu przewidzianego do wycinki i wśród drzew zauważono siedliska kozioroga dębosza. Za badania terenowe odpowiadały prof. Hanna Piekarska-Boniecka, dr hab. Halina Ratyńska (prof. Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu) oraz mgr inż. Witold Orczyński, biegły z listy wojewody wielkopolskiego.

Przedstawili wykaz drzew, ich stan sanitarny oraz stopień zasiedlenia przez kozioroga dębosza. Z ekspertyzy przyrodniczej wynikało, że kilka dębów szypułkowych wyraźnie zamierało – tylko pojedyncze konary były ulistnione, na kilku innych usychały mniejsze gałęzie. Co ważne, spośród 15 przebadanych dębów, zaledwie na pięciu stwierdzono typowe dla dębosza żerowiska (wyraźne, liczne otwory w korze, duża ilość próchna u podstawy pni). Na kilku kolejnych drzewach wykazano w korze pojedyncze otwory (prawdopodobnie żerowiska), a na czterech drzewach nie odnaleziono śladów żerowania.

Liczne dęby pozwolą przetrwać dęboszowi

W wyniku szczegółowej analizy technicznej cztery drzewa uratowano i nie zostały usunięte. W celu ochrony populacji larw kozioroga dębosza żerujących na dębach przeznaczonych do usunięcia zalecono po wycince pozostawić kłodę drzew w sąsiedztwie przyszłej ścieżki. Ma to umożliwić dokończenie rozwoju starszym larwom, przepoczwarzenie, a następnie przezimowanie chrząszczom.

– Larwy kozioroga dębosza, żerujące na dębach w pasie projektowanej ścieżki rowerowej, stanowią jedynie niewielką część populacji, która tworzy biocenozę tego systemu. Liczne dęby, występujące poza projektowaną ścieżką rowerową, po obu stronach drogi, stanowią również środowisko rozwoju tego gatunku – czytamy w opracowaniu przyrodników.

Naukowcy w trakcie rozpoznań terenowych odnaleźli też dwa mrowiska mrówki rudnicy i zalecili ich przeniesienie w bezpieczne miejsce, po wcześniejszym uzyskaniu zgody od głównego konserwatora przyrody. Do transportu mrówek zalecili wykorzystać worek-transporter, zwany potocznie „workiem Podkówki”. Przeniesiony kopiec powinien być prowizorycznie ogrodzony, by w pierwszym okresie adaptacyjnym zapewnić mrówkom bezpieczeństwo.

Starostwo w porozumieniu z Nadleśnictwem Przytok wykonało wszystkie zalecenia przyrodników.  Co obecnie dzieje się na placu budowy? Firma Strabag prowadzi prace ziemne na odcinku od Nowej Soli w stronę Niedoradza, drzewa kolidujące z inwestycją już zostały wycięte.

Brawa dla leśników!

– Jesteśmy wciąż na etapie robót ziemnych, ale przy budowie ścieżki rowerowej zajmują one najwięcej czasu – mówi starosta Iwona Brzozowska. 

I dodaje: – Zaczęły się utrudnienia dla mieszkańców, ale żeby było lepiej, musi być gorzej, zwłaszcza na tych odcinkach ścieżki, które przebiegają przez miejscowości. Jestem jednak przekonana, że firma Strabag wykona wszystkie prace szybko, profesjonalnie i co najważniejsze – bezpiecznie. Za nami już wycinka drzew wykonana przez Lasy Państwowe.

Ten gatunek chrząszcza jest chroniony i należało zwrócić się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z wnioskiem o odpowiednie zabezpieczenie tego osobnika. Pod kontrolą entomologa udało się przenieść kłody zasiedlone przez kozioroga. Dodatkowo musieliśmy przenieść i zabezpieczyć dwa mrowiska. Bardzo dziękuję nadleśniczemu Nadleśnictwa Przytok za wzorową współpracę. Brzozowska podkreśla, że starostwo robi wszystko, co możliwe, żeby uratować jak najwięcej dębów. – Dwa z nich ominiemy, rozwidlając troszkę ścieżkę – zdradza starosta.

W najbliższym czasie znikną drzewa w zielonogórskiej części inwestycji. – Dbamy o to, aby liczba wyciętych drzew była jak najmniejsza – dodaje starosta.

Zgodna współpraca samorządów

Jacek Milewski, prezydent Nowej Soli, nie ukrywa radości. – Bardzo się cieszę, że pomimo wielu trudności ta inwestycja wystartowała – mówi prezydent. – To pokazuje, jak ważna w samorządzie jest gra zespołowa. Bo spójna sieć trójmiejskich ścieżek rowerowych powstanie dzięki współpracy kilku samorządów. Jestem ostrożny w podawaniu terminów zakończenia tego zadania, bo czasy mamy bardzo trudne, ale w drugiej połowie przyszłego roku ścieżka powinna być już gotowa – dodaje Jacek Milewski.

O potrzebie budowy nowej trasy dla cyklistów pisaliśmy kilkukrotnie. Przejazd rowerem odcinkiem z Nowej Soli do zielonogórskiego Zatonia to „przyjemność” głównie dla cyklistów szukających ryzyka i mocnych wrażeń. Z czystym sumieniem nie można jednak polecić tego rozwiązania rodzinom z dziećmi. Wszystko przez starą „trójkę” w Niedoradzu, po której często przemieszczają się kierowcy ciężarówek. Manewrowanie pomiędzy nimi podczas podróży rowerem nie jest rozsądne. Ścieżka rowerowa sprawi, że pomiędzy Zieloną Górą a Nową Solą będziemy poruszać się bez problemów.

Przypomnijmy. Nie byłoby mowy o tej inwestycji, gdyby nie wspólny wysiłek kilku samorządów tworzących Lubuskie Trójmiasto. Lider projektu, powiat nowosolski, otrzymał 11 mln 700 tys. zł na budowę ok. 11 km ścieżki, która poprawi bezpieczeństwo rowerzystów. Wkład własny zapewniły miasto Zielona Góra – 2 mln zł, miasto Nowa Sól – 1 mln zł, gmina Otyń – 700 tys. zł i powiat nowosolski – 300 tys. zł. Żyjemy w czasach drożyzny i po przetargu okazało się, że ścieżka nie powstanie bez głębszego sięgnięcia do samorządowych kieszeni. I tak miasto Zielona Góra powiększyło swój wkład do 5,5 mln zł, Nowa Sól do 3 mln zł, gmina Otyń do 1,5 mln zł i powiat nowosolski do 1 mln zł. Te zmiany zatwierdziły w maju rady miast Zielonej Góry, Nowej Soli i Otynia oraz rada powiatu nowosolskiego. Umowę z wykonawcą, firmą Strabag, podpisano w czerwcu.

Rafał Krzymiński

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content