Klasztor znowu w rękach gminy. Otyń będzie chciał zrobić z niego perełkę, szuka kasy

Burmistrz Barbara Wróblewska podpisała już akt notarialny. Teraz gmina będzie chciała poszukać dofinansowania, by zniszczony klasztor znów stał się perełką

W lipcu pisaliśmy, że wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł podpisał zarządzenie ws. wyrażenia zgody na zbycie z zasobu skarbu państwa w formie darowizny na rzecz gminy Otyń nieruchomości położonej w Otyniu przy ul. Mickiewicza 14.

Obiekt w latach 90. kupił prywatny właściciel. – W wyniku licznych zaniedbań i zadłużeń stracił prawo do nieruchomości – wspominali wtedy urzędnicy z gminy. – Przed paroma laty gmina Otyń rozpoczęła skomplikowaną procedurę odzyskania nieruchomości występując o przejęcie zabudowań najpierw do starosty nowosolskiego, a potem do prezydenta Warszawy.

Początki zabytku sięgają XV wieku. „Wówczas znajdował się tutaj zamek. Obiekt był kilkakrotnie przebudowywany – czytamy w rysie historycznym klasztoru. – Na początku XVI wieku zmieniono jego wygląd w duchu renesansu, a następnie jezuici dostosowali go do potrzeb klasztoru, odbudowując po pożarze z 1702 r. jako piętrową budowlę czteroskrzydłową z dużą kaplicą. Po kasacie zakonu zamek został zamieniony w rezydencję magnacką, która przetrwała wojnę. Budynek, jak wiele podobnych, został oddany dla miejscowego PGR-u i spalił się w 1946 r. Kolejny pożar w latach 50. dopełnił dzieła zniszczenia”.

W ub. tygodniu urząd miasta w Otyniu poinformował, że został już podpisany akt notarialny. Tym samym klasztor w drodze darowizny znów stał się własnością gminy.

fot. UM Otyń

– W imieniu swoim i mieszkańców, którzy razem z nami trzymali kciuki za powodzenie tej inicjatywy, bardzo dziękuję prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu i jego współpracownikom za przychylność i przeprowadzenie procedur przekazania nam tej niezwykle ważnej historycznie nieruchomości – podkreśla burmistrz Wróblewska.

I dodaje: – Klasztor nigdy nie powinien przechodzić w prywatne ręce. To kulturowy dorobek nie tylko naszej gminy. Przed nami teraz długi i bardzo trudny proces ratowania go przed dalszym niszczeniem, a następnie bezpiecznego udostępnienia go mieszkańcom i turystom. Będziemy szukać wszelkich form zewnętrznego finansowego wsparcia, żeby móc zrobić te kolejne kroki.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content